Czerwone światło dla budowy supermarketu w Nisku

Rada Miejska w Nisku nie wyraziła zgody na dzierżawę działki na osiedlu 1000-lecia, na której inwestor z Opola chciał wybudować supermarket. Niewykluczone, że sklep i tak powstanie. W zmienionej formule i na prywatnym terenie.

Sprawa budowy kolejnego supermarketu na osiedlu 1000-lecia w Nisku od samego początku budziła sporo kontrowersji. Nowa inwestycja miała tyle samo zwolenników co przeciwników.

SPRZEDAŻ CZY DZIERŻAWA?

O dzierżawę gminnej działki położonej przy ulicy Podoficerskiej wnioskowała do burmistrza firma z Opola. Inwestor planował na niej budowę sklepu wielobranżowego, w którym miałyby być sprzedawane artykuły przemysłowe, drogeryjne, ogrodnicze i spożywcze. Część supermarketu miała stanąć na terenie prywatnym, reszta na 10-arowej działce gminnej. Firma chciała wydzierżawić należący do gminy teren na okres 30 lat.

Obiekt handlowy miał mieć powierzchnię 1425 metrów kwadratowych, dodatkowo inwestor planował budowę 70 miejsc parkingowych. W sprawie ewentualnej dzierżawy gruntów pod supermarket odbyło się zebranie osiedlowe. Mimo burzliwej dyskusji, mieszkańcy nie opowiedzieli się jednoznacznie za dzierżawą, lub przeciw niej. Głosy podzieliły się po połowie.

Sprawa dzierżawy terenu pojawiła się na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Nisku, bo to radni mieli ostatecznie zadecydować o losie gminnych terenów. Dzień przed sesją, komisja budżetu i finansów opowiedziała się za tym, że lepszym wyjściem będzie sprzedaż działek w przetargu nieograniczonym. Podczas sesji radni długo dyskutowali w tej sprawie.

- To, że firma chce dzierżawić tę działkę jest bardzo pozytywne dla mieszkańców i gminy - mówi radny Józef Graniczny. - Oprócz tego, że przez 30 lat będą wnosić opłatę za dzierżawę, to chcą jeszcze zrobić drogę, parking i chodnik.

STRACONE MIEJSCA PRACY

W dyskusji nie brakowało jednak odmiennych stanowisk. W trakcie wymiany zdań radni poruszali kwestie znacznie szersze niż dzierżawa 10-arowej działki gminnej.

- Musimy wiedzieć, że wydzierżawiając ten teren wspomagamy proces budowy sieci wielkopowierzchniowych - uważa radny Józef Sroka. - Ona i tak powstanie, ponieważ jest budowana nie na naszym terenie. Ale czy my musimy pomagać? Czy nie możemy zwrócić się w stronę naszych przedsiębiorców? Powstanie jednego miejsca pracy w supermarkecie powoduje, że miejscowi tracą cztery miejsca. Skoro nie możemy pomóc naszym przedsiębiorcom, to przynajmniej nie przykładajmy się do tego, aby miejsca pracy zostały przez naszych mieszkańców stracone.

- Nie jestem przeciwnikiem budowy obiektów wielkopowierzchniowych, ale nie w tej formule i nie w tym miejscu - twierdzi radny Błażej Borowiec. - Ilość supermarketów w centrum miasta jest wystarczająca. Każde miasto wielkości Niska stara się tak realizować politykę związaną z rozwojem i zagospodarowaniem przestrzennym w zakresie obiektów handlowych, że lokalizuje takie obiekty na obrzeżach miasta. Chodzi o to, żeby miasto rozrastało się na zewnątrz.

Podczas głosowania większość radnych poparła wniosek komisji o sprzedaż terenów w przetargu nieograniczonym. Równocześnie radni opowiedzieli się przeciwko dzierżawie gminnych działek inwestorowi z Opola. Mimo to, bardzo możliwe, że supermarket i tak powstanie, w nieco innym kształcie i wyłącznie na prywatnych terenach.