Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy prowizoryczne wały wytrzymają napór wody? Wciąż jeszcze nie wiadomo, choć poziom wody zczyna opadać (zdjęcia)

/ram/
Trześń. Powodzianie najbardziej obawiają się cofki wody z Wisły do Trześniówki. Na szczęście wody nie ma aż tyle, ile półtora miesiąca temu.
Trześń. Powodzianie najbardziej obawiają się cofki wody z Wisły do Trześniówki. Na szczęście wody nie ma aż tyle, ile półtora miesiąca temu. Fot. M. Radzimowski
Po przejściu fali kulminacyjnej przez Sandomierz, poziom Wisły zaczął opadać. Podobnie jest w Trześniówce i Łęgu. Mieszkańcy tarnobrzeskich osiedli i gminy Gorzyce odetchnęli z ulgą.

A jeszcze w piątek wydawało się, że może powtórzyć się sytuacja z maja i czerwca. Z każdą godziną poziom wody w Wiśle, Trześniówce, Łęgu rósł. A razem z nim rosósł strach.Powodzianie z tarnobrzeskich osiedli i wsi w gminie Gorzyce, z niepokojem spoglądali na naprędce łatane wyrwy w wałach. Wiele osób pakowało dobytek i szykowało się do ewakuacji.

W piątek już przed południem poziom Wisły na wodowskazie w Sandomierzu przekroczył poziom alarmowy. Prezydent Tarnobrzega ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla miasta. Choć bezpośredniego zagrożenia ewakuacją ludności nie ma, patrząc na rosnący poziom wód w rzekach, były powody do niepokoju. Groźnie nadal jest w Trześni, gdzie wał Trześniówki przypomina galaretę, niepokój mieszkańców Sokolnik wzbudza wysoki stan Łęgu - przy jednej z powstałych w maju wyrw poziom wody w piątek po południu był zaledwie pół metra niższy od wierzchu nasypu.

W Koćmierzowie, gdzie 19 maja zaczął się dramat, ciężki sprzęt cały czas umacnia opaskę wału Wisły. Przez moment powiało nawet trwogą, gdyż poziom wody się wyrównywał i obok wału po podkarpackiej stronie pojawiła się woda gruntowa. A wraz z nią niepokój mieszkańców, że to wał przecieka.

- Setki strażaków pracują na wałach. Sytuacja jest w tej chwili stabilna i jesteśmy dobrej myśli. Optymistyczne jest to, że na wodowskazie w Kole poziom wody w Wiśle zaczyna się obniżać. W Sandomierzu woda jeszcze się podnosi, ale nie są to już takie przybory wody, jak wcześniej - mówił nam około godziny 18 młodszy brygadier Andrzej Babiec, komendant miejskie Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

Na szczęście fala kulminacyjna przeszła już przez Sandomierz i poziom w Wiśle, Trześniówce oraz Łęgu powoli opada. Na wodowskazie w Sandomierzu jest w tej chwili 640 centymetrów, stan alarmowy jest przekroczony o 30 centymetrów.

Najwyższy poziom Wisła osiągnęła o północy. Tak na zapowiadali hydrolodzy, wyniósł on 649 centymetrów. Potem woda zaczęła opadać. Następuje to na razie bardzo wolno.

Jak informuje Jacenty Czajka z powiatowego sztabu antykryzysowego, tymczasowe zabezpieczenia - opaski na Wiśle i na Trześniówce w Sandomierzu oraz na Wiśle w Winiarach w gminie Dwikozy na razie wytrzymują napór wody, choć są przesiąki.

W Zawichoście Wisła ma obecnie teraz 722 centymetry. Stan alarmowy przekroczony jest o ponad metr.
Woda zacznie szybciej opadać po południu. Wały są pod stałą kontrolą sztabów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie