Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Juda dał trzy punkty Sokołowi Nisko

Grzegorz LIPIEC
W sobotnim meczu ze Stalą Nowa Dęba bramkarz Sokoła Nisko Tomasz Wietecha (w żółtym stroju) miał wiele pracy.
W sobotnim meczu ze Stalą Nowa Dęba bramkarz Sokoła Nisko Tomasz Wietecha (w żółtym stroju) miał wiele pracy. Łukasz Solski
Sokół Nisko pokonał na własnym stadionie w meczu o czwartoligowe punkty Stal z Nowej Dęby.

Sokół Nisko - Stal Nowa Dęba 1:0 (0:0)

Bramka: Damian Juda 68.

Sokół: Wietecha - Dyba, Maciorowski, P. Wilk, Wojtak - Woźniak, Lebioda - M. Serafin (80 Stępień), Kołodziej (46 Kocój), Juda - Sudoł (85 Pliszka Ż).

Stal: Bujak – Diektiarenko(45 Szypuła), Karnat, Sz. Serafin, K. Serafin - Domagała, Milanowski, Puzio (85 M. Wilk), Kotrych - K. Wilk, Rębisz.

Sędziował: Witold Kwaśny z Łańcuta. Widzów: 150.

W tabeli oba zespoły dzieli prawdziwa przepaść. Na murawie jednak nie było tego widać, a gracze z Nowej Dęby nawet mimo braku podstawowego obrońcy Wojciecha Dudka radzili sobie obiecująco. Spotkanie lepiej rozpoczęła drużyna goście, bowiem prowadzenie mogli objąć już w 5 minucie. Po prostopadłym podaniu Rębisza przed szansą stanął Kotrych, jednak piłka po jego strzale minimalnie mija słupek bramki Sokoła.

Drużyna z Niska długimi minutami dominowała, ale to nowodębianie stwarzali sobie lepsze okazje do zdobycia gola. W 40 minucie, po dośrodkowaniu Milanowskiego zakotłowało się pod bramką Wietechy. W zamieszaniu, futbolówka odbija się od pleców Zbigniewa Puzio i kiedy wszyscy myśleli, że wtoczy się do siatki, obrońca Sokoła w ostatniej chwili wybił ją z linii bramkowej. Sokół potrafił umiejętnie przetrzymać napór gości i sam zaczął stwarzać realne zagrożenie pod bramką rywala. Sygnał do ataku dał Krystian Lebioda, ale jego strzał wybronił Piotr Bujak. W 68 minucie Sokół dopiął swego. Dośrodkowanie Lebiody spada wprost na głowę Damiana Judy, który pewnym strzałem otwiera wynik spotkania. Gospodarze szybko chcieli pójść za ciosem. Bramkarza Stali ponownie chciał zaskoczyć Juda, ale tym razem skutecznie interweniuje Bujak. - Cieszymy się z bardzo ważnych trzech punktów, a Stal postawiła nam twarde warunki - komentuje Stanisław Smender, kierownik Sokoła Nisko. Bardzo niezadowolony był szkoleniowiec Stali Janusz Hynowski. - Powiem wprost. Byliśmy lepszym zespołem od Sokoła, stworzyliśmy sobie więcej okazji podbramkowych, tylko co z tego, jak nie potrafiliśmy ich zamienić na gole. Poza tym tracimy bramkę po juniorskim błędzie - dodał trener Stali.

W innym sobotnim spotkaniu Stal Gorzyce przegrała 0:1 z Polonią Przemyśl. Gola na wagę trzech punktów dla przemyślan zdobył w doliczonym czasie gry Mateusz Kalawski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie