Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Beszczyński: dla nas to fajne doświadczenie

Damian Wiśniewski
Marcin Radzimowski
Nie było niespodzianki w finałowym starciu okręgowego Pucharu Polski. Sokół Sokolniki przegrał na własnym boisku ze Stalą Rzeszów 0:4.

Niestety, Sokół Sokolniki nie miał większych szans w starciu z zespołem, który niedawno wywalczył sobie awans z trzeciej do drugiej ligi. Podopieczni Daniela Beszczyńskiego, którzy występują w klasie okręgowej, samym awansem do finału sprawili jednak już sobie i kibicom bardzo miłą niespodziankę.

Od początku to jednak Stal dominowała na boisku, lecz przez dłuższy czas nie było konkretów. Rzeszowianie próbowali atakować lewym i prawym skrzydłem, ale pierwsza bramka padła po uderzeniu z dystansu. Trzeba przyznać, że Adrianowi Ligienzie strzał wyszedł przedni i bramkarz gospodarzy był bez szans.

W 35. minucie w poprzeczkę przymierzył Dominik Chromiński, ale chwilę później się poprawił. Trzy minuty później było już 3:0 dla Stali, a podanie Dariusza Jareckiego wykończył Tomasz Płonka.

W przerwie meczu zebrani na stadionie byli świadkami małej i niezwykle przyjemnej uroczystości. Zasłużonym piłkarzom i sportowcom związanym z Sokolnikami zostały wręczone specjalne medale. Uhonorowani zostali także Zygmunt Tworek, który był piłkarzem Sokoła Sokolniki, Stali Stalowa Wola (I liga) i Stali Gorzyce oraz Leszek Bebło, dwukrotny uczestnik igrzysk olimpijskich, maratończyk. Na igrzyskach w Barcelonie w 1992 zajął 20 miejsce, cztery lata później w Atlancie - 17.

Po przerwie wciąż atakowali goście, ale kilka razy klasę pokazał miejscowy bramkarz, żeby wspomnieć tylko próby Chromińskiego i Łukasza Mozlera. W końcu pokonał go jednak Łukasz Zagdański, a napastnik rzeszowian powinien był trafić jeszcze raz, ale spudłował, choć miał już pustą bramkę.

Za zajęcie drugiego miejsca w Pucharze Polski okręgu podkarpackiego Sokół otrzymał czek na wysokość dziesięciu tysięcy złotych.

Teraz Sokoła czeka już tylko dokończenie sezonu w klasie okręgowej.

W najbliższej kolejce zmierzy się z LKS-em Brzyska Wola na wyjeździe. Spotkanie odbędzie się szesnastego czerwca w niedzielę, początek o godzinie 14.

Po meczu Daniel Beszczyński powiedział:

- Dla nas i dla mnie, jako trenera to fajne doświadczenie, że mogliśmy się zmierzyć z takim przeciwnikiem. Tym bardziej, że trener Niedźwiedź wystawił najsilniejszy skład. Nabraliśmy dzięki temu występowi w Pucharze Polski doświadczenia, może za rok, lub dwa znowu tu zagramy. Gratuluję moim chłopakom, bo to duże osiągnięcia. Przygotowanie fizyczne, motoryczne, techniczne było na wyższym poziomie u rywali, ale to zawodowcy. Co do przyszłego sezonu, to zobaczymy, jaką kadrą będziemy dysponowali. Zależy mi na tym, żeby moi piłkarze z nami zostali i chcemy budować dalej ten zespół. Wiosną udowodniliśmy, że stać nas na dużo.

- Przy okazji chciałbym pozdrowić uczniów Liceum Ogólnokształcącego imienia Mikołaja Kopernika, w którym jestem nauczycielem. Życzę im wszystkich bezpiecznych wakacji - dodał Daniel Beszczyński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie