Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Beszczyński przeżył gorycz degradacji z drużyną Wisły Sandomierz

Piotr Szpak
Daniel Beszczyński (w czarnej koszulce) po raz pierwszy w swojej karierze piłkarskiej przeżył gorycz degradacji
Daniel Beszczyński (w czarnej koszulce) po raz pierwszy w swojej karierze piłkarskiej przeżył gorycz degradacji Marcin Radzimowski
Degradacja do niższej klasy rozgrywkowej to przykra sprawa, która w życiu sportowca zawsze odciska jakieś piętno. Przekonuje się teraz o tym były piłkarz Siarki Tarnobrzeg Daniel Beszczyński, który wraz z drużyną Wisły Sandomierz zaznał goryczy degradacji.

- Mieliśmy po prostu pecha. Tak jesienią jak i wiosną graliśmy w miarę dobrze. Gdyby nie reorganizacja trzeciej ligi nie byłoby mowy o spadku. Tym bardziej to przykre, że byliśmy pierwszym zespołem pod kreską. Niewiele brakowało byśmy się utrzymali. Prawda o spadku jest jednak brutalną rzeczywistością - mówi.

Daniel swoją piłkarską karierę rozpoczynał razem ze swoim bratem bliźniakiem w Tłokach Gorzyce. W czasie studiowania na Wszechnicy Świętokrzyskiej reprezentował barwy Naprzodu Jędrzejów, a następnie odszedł do Stali Kraśnik. Później były już trzy lata gry w Siarce Tarnobrzeg, a ostatnio w Wiśle Sandomierz.

Daniel jest nauczycielem wychowania fizycznego w Liceum Ogólnokształcącym imienia Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. Do niedawna prowadził drużynę młodzików Siarki, ale kiedy został asystentem trenera w Sandomierzu musiał zrezygnować z pracy z młodymi tarnobrzeżanami. Trenerka go jednak pociąga i po zakończeniu kariery piłkarza będzie się chciał poświęcić właśnie szkoleniu młodzieży lub też seniorów.

- Nabywam doświadczenia, które się pewnie przyda. O zakończeniu gry w piłkę jeszcze nie myślę. Mam dopiero 30 lat i czuję się na siłach by jeszcze trochę pokopać. Czy zostanę w Sandomierzu, czy poszukam sobie innego klubu tego jeszcze nie wiem. Letnia przerwa jest bardzo krótka, więc trzeba będzie podjąć jakąś decyzję. chciałby jeszcze pograć w piłkę na trzecio a może nawet drugoligowym poziomie. Podołałbym temu. A jak trzeba będzie grać w czwartej lidze to też tragizował nie będę. Piłka to moja pasja - mówi.

Daniel jest bratem bliźniakiem bramkarza Siarki Kamila Beszczyńskiego i cieszy się, że Kamilowi tak bardzo udał się mijający sezon. Ściskał kciuki za Kamila tak samo zresztą jak Kamil za niego. U bliźniaków inaczej być nie może.

W środę 9 czerwca, Daniel zawita na stadion Siarki, spotka się na nim z Kamilem. O godzinie 17 Siarka rozpocznie sparingowe spotkanie z Wisłą Sandomierz. Nie wiadomo, czy bliźniacy w tym meczu zagrają, wszak trenerzy mają testować nowych zawodników. Nowych w obu drużynach, Siarce i Wiśle, ma być wielu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie