Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Dziedzic, prezes Siarki Tarnobrzeg: Krzysztof Ropski jest naszym piłkarzem, nie Motoru Lublin. Pojawiła się oferta z GKS Jastrzębie

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
W Siarce Tarnobrzeg, Motorze Lublin, czy jednak w... GKS Jastrzębie? Gdzie rundę wiosenną spędzi Krzysztof Ropski?
W Siarce Tarnobrzeg, Motorze Lublin, czy jednak w... GKS Jastrzębie? Gdzie rundę wiosenną spędzi Krzysztof Ropski? Fot. Marcin Radzimowski
Wobec wczorajszego wieczornego oświadczenia Motoru Lublin stanowisko Siarki Tarnobrzeg pozostaje niezmienne. Zdaniem podkarpackiego klubu Krzysztof Ropski jest jego piłkarzem i powinien wypełniać warunki obowiązującego go z nim kontraktu. Niespodziewanie piłkarzem zainteresował się natomiast pierwszoligowiec, GKS Jastrzębie.

Sprawa transferu Krzysztofa Ropskiego z Siarki Tarnobrzeg do Motoru Lublin komplikuje się z dnia na dzień coraz bardziej. Kiedy już wydawało się, że wszystko zostało załatwione, piłkarz podpisał półtora roczny kontrakt z lubelskim zespołem, to okazało się, że... tak do końca, to pewne nie jest nic.

W tej chwili trwa swoiste przeciąganie liny.

"Klub Motor Lublin zgłosi do rozgrywek wiosennych Krzysztofa Ropskiego jako zawodnika klubu Motor Lublin." Czytamy w oświadczeniu klubu z Lublina.

"Zawodnik został wezwany do wypełniania obowiązków wynikających z kontraktu z Siarką." Pisze natomiast w swoim oświadczeniu klub z Podkarpacia.

"Nie ma żadnych zaległości wobec Krzyśka"

Biorąc pod uwagę stanowisko klubu Siarka Tarnobrzeg podwyższanie kwoty odstępnego od zobowiązań (zaległości) klubu względem zawodnika od początku rundy jesiennej (01.07-31.12) oraz rundy wiosennej (01.01-30.06) jest naszym zdaniem niezgodne z ogólnie przyjętymi zasadami tworzenia kontraktów, a w szczególności instrumentu jakim jest wartość odstępnego za zmianę przynależności klubowej. Kwota odstępnego musi być określana według jasnych i czytelnych parametrów (wartości), a nie od kwot / wartości nieznanych klubowi pozyskującemu. (...) Klub Motor Lublin nie będzie płacił za zobowiązania Siarki Tarnobrzeg wobec Krzysztofa Ropskiego.

-pisze Motor Lublin w swoim oświadczeniu.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Siarka rości sobie prawa do tego, żeby klub pozyskujący Krzysztofa Ropskiego pokrył jej zaległości finansowe względem piłkarza za poprzednie miesiące, w których grał w jej barwach.

- To nie tak. Krzysiek jest w Siarce już od trzech i pół roku i wszystkie pieniące za ten okres czasu miał wypłacone. Nie mamy wobec niego zaległości za czas przeszły. Zawsze wszystkie środki od nas otrzymywał. Chodzi tutaj o pieniądze z rundy, w której miał już reprezentować Motor. Klauzula mówi o tym, że albo Krzysiek albo powinien się zrzec tych pieniędzy, albo regulować je powinien Motor. Analizowaliśmy ten zapis kilkukrotnie z naszymi prawnikami i jesteśmy pewni co do naszej słuszności w tej kwestii - mówi prezes Siarki, Dariusz Dziedzic.

"Klauzula jest progresywna"

Klub Motor Lublin wykupił Krzysztofa Ropskiego z Siarki Tarnobrzeg, korzystając z klauzuli zawartej w kontrakcie piłkarza.

-pisze Motor Lublin w swoim oświadczeniu.

Odpowiedź prezesa Dziedzica:

- Motor nie ma w tej kwestii racji, ponieważ klauzula bywa progresywna i kwota, jaką należy zapłacić za piłkarza może się zmieniać pod wpływem pewnych punktów zawartych w tej klauzuli. Tak było też w tym przypadku. Motor i Krzysztof nie spełnili wszystkich wymagań - powiedział nam prezes Dziedzic.

"Zapis o sprzęcie umieścił sam piłkarz"

Pozwolimy sobie nie komentować udzielenia zgody zawodnikowi na zmianę przynależności klubu od zdania sprzętu sportowego.

-pisze Motor Lublin w swoim oświadczeniu.

Odpowiedź prezesa Dziedzica:

- Zapis o oddaniu sprzętu sportowego jest normalny i nawiasem mówiąc umieścił go w klauzuli sam Krzysiek. Powinniśmy respektować wszystkie zapisy, na które się umawiamy, bez deprecjonowania tych, które sobie wybierzemy. To jest jednak tylko jeden z kilku punktów, które nie zostały w odpowiedni sposób dotrzymane - mówi prezes.

"Pieniądze przelane na stare konto"

Klub Motor Lublin zgodnie z regulacjami zawartymi w Uchwale nr III/54 z dnia 27 marca 2015 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej „Minimalne wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej” wpłacił odstępne za piłkarza Pana Krzysztofa Ropskiego, czyli oznaczoną w kontrakcie kwotę pieniężną umożliwiającą automatyczne rozwiązanie kontraktu w Klubie odstępującym, czyli w Siarce Tarnobrzeg. Dodatkowo Motor Lublin powiadomił klub Siarka Tarnobrzeg o zamiarze skorzystania z tej klauzuli.

-pisze Motor Lublin w swoim oświadczeniu.

- Motor o niczym nas nie informował, przelał po prostu pieniądze na nasze stare, nieużywane od dawna konto bankowe. Udało nam się odzyskać te pieniądze i zwrócić je do klubu z Lublina. Przelana kwota była jednak samą podstawą i nie uwzględniała podwyższeń o których mówią inne zapisy klauzuli - mówi nam prezes Dariusz Dziedzic.

"Komunikat poszedł bez konsultacji"

Postawa klubu Siarka Tarnobrzeg jest dla nas tym bardziej niezrozumiała wobec oficjalnego komunikatu na stronie klubu Siarka Tarnobrzeg. Cytujemy „…Klub z Lublina wykupił Ropskiego z Siarki, korzystając z klauzuli zawartej w kontrakcie piłkarza…”. Analizując oficjalny komunikat klubu Siarka Tarnobrzeg przed jego zamieszczeniem klub Siarka Tarnobrzeg z pewnością dokonał stosownej analizy pod kątem formalnym i prawnym.

-pisze Motor Lublin w swoim oświadczeniu.

- Jeden z naszych pracowników popełnił po prostu błąd publikując taki komunikat medialny bez konsultacji - odpowiada prezes Dariusz Dziedzic.

"Może się okazać, że to Motor ma jednak rację"

Prezes Siarki nie wyklucza cały czas sytuacji, w której okazałoby się, że to Motor Lublin ma rację i Krzysztof Ropski zostanie piłkarzem tego właśnie klubu.

- Jeżeli sprawa trafi do Polskiego Związku Piłki Nożnej i ten uzna, że to Motor ma rację, to oczywiście Krzysiek zostanie jego piłkarzem. Po konsultacji z naszymi prawnikami jestem jednak pewien tego, że mamy w tej sprawie słuszność - dodaje Dariusz Dziedzic.

Ropski jednak do pierwszej ligi?

Wszystko wskazuje na to, że Ropski nie tylko może nie trafić do Motoru, ale i w ogóle odejść z Siarki i trzeciej ligi. Zainteresowanie piłkarzem wyraził bowiem GKS Jastrzębie.

- Klub ten złożył do nas zapytanie w sprawie ewentualnego transferu Krzyśka po tym, jak anulowaliśmy transakcję do Motoru. Dla nas byłby to dobry ruch zarówno pod względem finansowym, jak i sportowym. Dla Krzyśka myślę, że również wybór klubu z pierwszej ligi byłby lepszy - powiedział nam również Dariusz Dziedzic.

***

Odpowiedź prezesa Motoru Lublin:

Paweł Majka, prezes Motoru Lublin: Jeśli będzie taka potrzeba podejmiemy możliwe kroki prawne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie