Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Kantor chce utrzymać Siarkę Tarnobrzeg i pomóc trzecioligowcom

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Dariusz Kantor ma za sobą zwycięski debiut w 2 lidze. Teraz chciałby wygrać pierwszy raz w Tarnobrzegu
Dariusz Kantor ma za sobą zwycięski debiut w 2 lidze. Teraz chciałby wygrać pierwszy raz w Tarnobrzegu Marcin Radzimowski
Siarkowcy mają za sobą pierwszy mecz pod wodzą Dariusza Kantora i pierwszą, wiosenną wygraną. Nowy coach tarnobrzeżan już myśli o starciu z Olimpią Elbląg.

- Może Siarka była mi pisana - zastanawiał się nowy trener Siarki na konferencji prasowej, na której ogłoszono jego zatrudnienie. Na razie los sugeruje, że były szkoleniowiec Wisłoki Dębica ma szansę poradzić sobie na poziomie, na którym grywał jako zawodnik, ale drużynę prowadzi tam po raz pierwszy.

W sobotnie popołudnie siarkowcy skrzyżowali rękawice z Garbarnią Kraków, która także walczy o utrzymanie. Po pięknym golu Ołeksandra Jacenki tarnobrzeżanie wyszli na prowadzenie i utrzymali je do ostatniego gwizdka.

- Obie strony interesowały tylko trzy punkty, więc trzeba się było napocić, że wygrać - mówi trener naszego beniaminka w 2 lidze. - Garbarnia mocny weszła mecz. My nie do końca mieliśmy wtedy wszystko ogarnięte na boisku, ale skorygowaliśmy ustawienie i rywal miał coraz trudniej. Przeważał w posiadaniu piłki, ale w drugiej połowie niewiele już z tego wynikało.

Prezes odetchnął

Dariusz Dziedzic, prezes naszego klubu, tydzień temu podziękował za pracę Łukaszowi Becelli, a skoro Siarka po pięciu rzędowych porażkach wygrała, wreszcie nie musi odpowiadać na trudne pytania.

- W Krakowie lekko nie było, ale nie mogło być, skoro spotkały się zespoły, które walczą o życie - mówi szef klubu. - Garbarnia na początku trochę przycisnęła, mogła coś trafić, ale z czasem nasza gra była coraz lepiej zorganizowana. Dobre skutki dawał pressing, a jeśli już rywal mocniej zaatakował, nie mógł poradzić sobie z naszą defensywą.

Drugi raz na zero

W trakcie pięciomeczowej serii przegranych tarnobrzeżanie stracili 14 goli. Starcie z Garbarnią było dopiero drugim na wiosnę, gdy zachowali czyste konto. Warto zaznaczyć, że stało się to w meczu z zespołem, który na swych śmieciach zdobył w tym sezonie 30 bramek (2. miejsce w lidze pod tym względem).

- Wreszcie strzeliliśmy bramkę i nic nie straciliśmy. To dobry prognostyk. Nastroje poszły w górę, ale przed nami długa droga do celu - dodał sternik tarnobrzeskiego klubu.

Praca od niedzieli

Po meczu z „garbarzami” siarkowcy pośpiewali sobie w szatni, a w niedzielę mieli wolne. Pogoda zachęcała do odpoczynku na świeżym powietrzu, ale trener naszego 2-ligowca nie miał do tego głowy.

- Na relaks przyjdzie czas. Była radość po meczu, bo zespół się przełamał, zdobył więcej punktów niż we wszystkich poprzednich meczach na wiosnę, ale to dopiero początek drogi do utrzymania się lidze. W niedzielę zacząłem oglądać i analizować mecze Olimpii Elbląg - powiedział coach Siarki.

Młody, ale są młodsi

Dariusz Kantor 4 maja skończy 36 lat, ale w 2. lidze jest trzech młodszych trenerów. Najmniej wiosen - 31 - liczy sobie Przemysław Gomułka, trener... Olimpii.

- Wielu młodych trenerów pracuje coraz wyżej - zaznacza coach siarkowców. - W szatni są zawodnicy, którzy grali w wyższych ligach niż ja, ale nie mam z tym problemu. W Wisłoce bywało podobnie. Nikt nikomu nie musi nic udowadniać. Autorytet buduje się pracą, która przynosi efekty.

Tylko 3 punkty

Marcin Stefanik, kapitan Siarki, rozgrywa już szósty sezon w tarnobrzeskiej drużynie, więc przeżył niejednego trenera w klubie.

- Każdy ma swój charakter, warsztat i każdy następny wprowadza pewne zmiany - mówi obrońca naszej drużyny. - W Krakowie jakieś błędy popełniliśmy, ale mieliśmy więcej sytuacji bramkowych i mogliśmy wyżej wygrać. Teraz przed nami Olimpia. W Elblągu z trudem zremisowaliśmy, ale chcemy się wygrzebać ze strefy spadkowej, gramy u siebie, więc liczą się tylko trzy punkty. Remisami się nie utrzymamy - mówi rutynowany zawodnik.

Siarce kibicują nie tylko w Tarnobrzegu. Jeśli drużyna uniknie spadku, mniej ekip opuści 3 ligę, a tam nie tylko KS Wiązownica jest zagrożona.

- Obserwuję, co się dzieje w tej lidze. Koncentrujemy się oczywiście na sobie, ale byłoby wspaniale, gdyby nasze utrzymanie oznaczało ratunek dla kogoś z regionu - podsumował szkoleniowiec Siarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dariusz Kantor chce utrzymać Siarkę Tarnobrzeg i pomóc trzecioligowcom - Nowiny

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie