Dariusz Przytuła, radny Stalowej Woli, może stracić pracę za aktywność na facebooku

Dariusz Przytuła - radny Stalowej Woli, może stracić stanowisko w Urzędzie Marszałkowskim, gdzie kieruje oddziałem dotacji i dopłat drogowych do przewozów pasażerskich w Departamencie Dróg i Publicznego Transportu Zbiorowego.

"Za dużo czasu spędzał w pracy na korzystaniu z portalu społecznościowego" - poinformował w piątkowym komunikacie Tomasz Leyko - rzecznik prasowy marszałka Władysława Ortyla. Wobec Przytuły Urząd wszczął procedurę zwolnienia dyscyplinarnego.

RAŻĄCE NARUSZENIE

- Powodem jest rażące naruszenie Kodeksu Pracy i regulaminu pracy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, polegające na zaniedbywanie obowiązków służbowych kosztem aktywnego udzielania się na jednym ze znanych portali społecznościowych - stwierdził Leyko. Jak dodał, pracownik ponad połowę czasu w pracy poświęcał logowaniu się i angażowaniu w dyskusje na portalu, a jego liczne wpisy miały charakter polityczny.

Urząd Marszałkowski nie podaje, o jakiego urzędnika chodzi, ale wszyscy od razu domyślili się, że na widelec został wzięty Dariusz Przytuła. - Dzwonią do mnie dziennikarze, a ja oficjalnie nic nie wiem. W piątek byłem na delegacji, sprawdzałem jak jeden z przewoźników rozlicza się z biletów ulgowych. Lubię pracę w terenie, kiedy mogę sprawdzić to, co robię za biurkiem - powiedział nam w niedzielę Przytuła.

WYGRAŁ KONKURS

Obiecał, że więcej na temat ewentualnego dyscyplinarnego zwolnienia powie w poniedziałek po godzinach pracy czyli po 15.30. Dodał, że doniesienia o jego zwolnieniu zbiegły się z podjęciem pracy przed miesiącem przez jego politycznego konkurenta z Prawa i Sprawiedliwości Lucjusza Nadbereżnego, też radnego Stalowej Woli, który został dyrektorem od spraw organizacyjnych w Urzędzie Marszałkowskim.

Przytuła jest związany z Platformą Obywatelską, wygrał konkurs na kierownika w oddziale dotacji, kiedy samorządem wojewódzkim współrządziła Platforma. Teraz jego szefem jest marszałek z pisowskim rodowodem. Tymczasem Przytuła postanowił podrażnić lwa. 17 lipca na Facebooku napisał o awansie związanego z Prawem i Sprawiedliwością Rafała Webera na dyrektorskie stanowisko w Ośrodku Ruchu Drogowego: "Tak PiS rozdaje stołki, ludzie bez odpowiednich kompetencji zawodowych, na szybko robią studia podyplomowe, aby objąć stołki. No, ale PiS może tak robić, im się wybacza, bo to prawi, dobrzy ludzie. Nieważne, że bez kompetencji". Dodajmy - Weber jest radnym miejskim Stalowej Woli.

RÓŻNE GODZINY

Sprawdzamy w jakich godzinach Przytuła robił wpisy na Facebooku. Wygląda na to, że jest fanem tego portalu. Informuje o wyjeździe do pracy i wypiciu "pysznej porannej kawy" (jest na zdjęciu), o wycieczkach (są fotografie jego nóg), o swoich zachwytach przyrodą, dzieli się tym, co go gnębi w rozwoju miasta i regionu. Godziny wpisów są różne, wczesnoporanne (jak ten krytykujacy PiS) czy też w godzinach, które można zaliczyć do godzin pracy, jeśli nie brał urlopu.

Dariusz Przytuła jest nie tylko radnym miejskim Stalowej Woli, ale i wiceprzewodniczącym Rady Miasta. Przed dwoma laty pisowscy radni chcieli go odwołać, ale koalicja rządząca miastem go wybroniła. Teraz zaczął brykać i głosować tak jak opozycyjny PiS. Żeby go zwolnić z pracy w Urzędzie Marszałkowskim, konieczna będzie zgoda Rady Miasta Stalowej Woli. Ciekawe jak zachowają się ci, którzy mają większość?

PYTANIA DO RZECZNIKA

Lucjusz Nadbereżny, dyrektor Departamentu Organizacyjno-Prawnego w Urzędzie Marszałkowskim, zapytany przez nas czy miał coś wspólnego z prześwietleniem Przytuły, odpowiedział, że obowiązuje go procedura, a ta nakazuje wszystkie pytania dotyczące tego, co się dzieje w samorządzie wojewódzkim kierować do rzecznika prasowego.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO