Kapitan drużyny ze Stalowej Woli nie ukrywa, że decyzja o przedłużeniu przerwy w rozgrywkach nie jest dla niego żadnym zaskoczeniem.
- Obserwując całą sytuację, jaka się dzieje na świecie i w Polsce, to można było się spodziewać takiego rozwiązania
- mówi Dawid Pietrzkiewicz.
Zdaniem bramkarza Stali Stalowa Wola wciąż jest spore zagrożenie, że jednak rozgrywek nie uda się wznowić.
- Sytuacja nie jest obecnie do grania w piłkę tylko wszyscy zadajemy sobie pytanie, kiedy będzie to możliwe, bo każdy kto śledzi i monitoruje sytuację z koronawirusem, to wie, że potrzeba czasu, żeby to wszystko wyhamować i wrócić do rzeczywistości, normalnego funkcjonowania - zauważa. - Mam nadzieję, że szybko uporamy się z tym i będziemy mogli dokończyć sezon - dodaje.
Przypomnijmy, że drużyna ze Stalowej Woli póki co zajmuje 16. miejsce z dorobkiem 24 punktów. Do bezpiecznej strefy brakuje jej 3 punktów.
- Na pewno chcielibyśmy dokończyć sezon normalnie - wtedy nie byłoby żadnych wyliczeń i niepotrzebnych kontrowersji tylko wszystko rozstrzygnęłoby się na boisku - mówi Dawid Pietrzkiewicz.
Jak wiadomo obecnie piłkarze trenować w grupie nie mogą, ale każdy z nich ćwiczy indywidualnie, by utrzymać się w dobrej formie.
- Mam plan treningowy, który realizuję najlepiej jak jest to możliwe, żeby móc się dobrze przygotować do wznowienia sezonu - przyznaje piłkarz Stali Stalowa Wola. - Na pewno jest to ciężki okres dla nas, bo każdy woli drużynowo trenować i grać mecze, a teraz musimy ćwiczyć indywidualnie oraz czekać na powrót na boisko. Jesteśmy też w stałym kontakcie z trenerem, żeby czegoś nie zaniedbać i być przygotowanym w stu procentach - podsumowuje nasz rozmówca.
Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN: Podkarpaciu potrzeba ekstraklasowej drużyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
