Demolka na siłowni i placu zabaw w Tarnobrzegu. Wkurzony radny o wandalach: "Skur....ny". Chce monitoringu i oświetlenia

Wandale wyżywają się na oddanej przed rokiem do użytku strefie aktywności pomiędzy blokami numer 4 i 6.

Rozbite szkło, walające się butelki i śmieci, zerwane siedziska przy stołach szachowych, rozbitą tablicę pokazał na zdjęciach i dosadnie skomentował na Facebooku radny Tarnobrzega Sławomir Partyka: „Co wam k....tam przeszkadzało!? Sku...ny!! Czego nie rozumiecie w zdaniu:wykonane za publiczne pieniądze to za nasze pieniądze!!”.

Wprawdzie kilku osobom nie spodobało się, że radny użył we wpisie wulgaryzmów, ale on sam twierdzi, że w tym przypadku mocne słowa są całkowicie usprawiedliwione i napisałby tak jeszcze raz. Zbulwersowani zniszczeniami są nie tylko mieszkańcy osiedla Siarkowiec.

- Nic się na tym placu nie zmieniło od wielu, wielu miesięcy. Mimo telefonów, zgłoszeń..dramat miejsca i rodziców przychodzących z dziećmi na plac zabaw - napisał dyrektor Zespołu Szkół numer 3 Rafał Sawicki, który w sprawie sąsiadującego ze szkołą terenu interweniuje bardzo często.

Odwiedziliśmy to miejsce, żeby uwiecznić zniszczenia. Rodzice maluchów nie ukrywali złości ale i rezygnacji. Po wielu interwencjach stracili nadzieję, że ktoś zrobi porządek z chuliganami. Pokazywali bohomazy na kolorowych ściankach konstrukcji, pozdzierane plastikowe osłonki drabinek.

Jedna z mam nie mogła posadzić synka na obrotowym siedzisku zanim nie wytarła z niego... makaronu z zupy błyskawicznej. Latem pisaliśmy, że utrapieniem mieszkańców są alkoholowe libacje. Apelowali o monitoring miejsca, co z pewnością ukróciłoby ekscesy.

Radny Sławomir Partyka poinformował, że prośba o zainstalowanie kamer znalazła się w jego wniosku do prezydenta. Pozostałe dwa punkty dotyczą naprawy uszkodzonych elementów oraz zainstalowania całonocnego oświetlenia.

Tymczasem miasto szacuje koszty naprawy. Rzecznik magistratu Wojciech Lis, który rozmawiał z komendantem Straży Miejskiej, zapewnił, że strażnicy będą częściej pojawiać się w okolicy. - Zapadła decyzja, że Straż Miejska zgłosi teren do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, co skutkuje większym nadzorem policji.