Doktor ostrzega - nagłe zmiany temperatury mogą być groźne

Latem cieszymy się ładną pogodą, ale często zapominamy o tym , żeby zachować ostrożność, gdy przemieszczamy się z pomieszczenia upalnego do zimnego?
To prawda, trzeba uważać zwłaszcza wtedy, gdy wychodzimy z klimatyzowanego pokoju na upał, który panuje na zewnątrz. Tam często pocimy się, mamy mokre ubranie i ponownie wracamy do zimnego klimatyzowanego biura. Możemy dostać bólu kręgosłupa, ręki, kolana. Często zapalenia gardła, krtani, albo tracimy całkiem głos. Najpierw dobrze jest ochłonąć, wyschnąć i dopiero wtedy powrócić do zimniejszej strefy.

Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że kielczanin wracając z wczasów wychodził często z klimatyzowanego samochodu na upał i nabawił się groźnego zapalenia serca, nie można tak robić? Przede wszystkim nie należy dopuszczać do ogromnej różnicy temperatur, w jakich funkcjonujemy. Nie można nastawiać klimatyzacji na bardzo niską temperaturę, wychładzać doszczętnie pomieszczeń i wychodzić na gorąco, albo odwrotnie. Różnica temperatur między dwoma tym obszarami powinna być niewielka, może wynosić tylko kilka stopni, między jednym i drugim miejscem. Pod koniec dnia pracy dobrze jest podwyższyć temperaturę w biurze, żeby stopniowo przyzwyczajać organizm do ciepła jakie jest na dworze.

Wielu naszych mieszkańców ma taki zwyczaj, że jak wsiądą do samochodu to od razu otwierają wszystkie okna i robią potężny przeciąg. Zdaniem pani doktor to szkodliwy nawyk?Jak najbardziej, może spowodować zapalenie nerwu twarzowego tak zwanego nerwu trójdzielnego, którego leczenie jest dość uciążliwe. Trwa co najmniej kilka tygodni. Jego objawami jest opadanie kącików ust i niedomykanie powieki. Twarz wygląda niezbyt estetycznie, a ponadto jest to schorzenie bolesne i utrudniające codzienne funkcjonowanie. Uniemożliwia wyraźne mówienie, jedzenie, uśmiechanie się. Ma tendencję do nawrotów i zostawia przykre skutki w postaci przkurczy i tików. Dlatego zachęcam raczej do tego, żeby okna uchylać z przodu i z tyłu, a nie wszystkie naraz. Niektórzy kierowcy mają zwyczaj otwierania całego okna przy którym siedzą i wystawiania łokcia na zewnątrz . Mogą być niemile zaskoczeni, gdy wieczorem zaatakuje ich ból karku, łokcia, albo ucha.

W obecnych czasach wszyscy się gdzieś śpieszymy i latem bywa tak, że wybiegamy z domu na dwór z niedosuszonymi włosami. To dobre przyzwyczajenie? Nie najlepsze, bo może wystąpić bolesny kręcz karku. Będzie nam wtedy dokuczać nie tylko dotkliwy ból w okolicach szyi i górnego odcinka kręgosłupa, ale też nie będziemy mogli przekręcać głowy, w obie strony, prawo, lewo ani do tyłu. Nasza ruchomość może zostać znacznie ograniczona. Lepiej więc dosuszyć porządnie włosy i ciało, gdy bierzemy jednocześnie kąpiel i wtedy wyjść na powietrze. Nie wysuszone włosy grożą też pojawieniem porażenia nerwu trójdzielnego.

Pani doktor, czy kiedy wychodzimy w gorące dni z zimnych pomieszczeń do ciepłych i na odwrót, to mogą zaostrzyć się też bóle krzyża, pleców, nóg zwłaszcza u osób cierpiących na zwyrodnienia?
Tak bywa, trzeba uważać, a gdy zaatakuje nas ból należy sięgnąć po leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, nieraz wziąć serię zastrzyków, żeby nie dopuścić do bólu przewlekłego.

Z kolei gdy wchodzimy z gorącej plaży do zimnej wody może dojść do szoku termicznego?Tak, zanurzać trzeba się stopniowo, najpierw zraszając ciało zimną wodą, a nie od razu wskakiwać do lodowatego morza. Grozi nam wtedy nie tylko szok, ale również silne przeziębienie czy zapalenie gardła.