Przed wyjazdem do Nowego Sącza tarnobrzeskie siatkarki zapowiadały walkę o zwycięstwo i słowa dotrzymały. Choć przegrały pierwszego seta, to w trzech kolejnych były górą, zdobywając trzy bezcenne punkty.
* Sandecja Nowy Sącz - SIARKA TARNOBRZEG 1:3 (27:25, 20:25, 19;25, 20:25)
Siarka: Chorzępa, Surowiec, Brągiel, Burchart, Niezabitowska, Hogendorf - Kabat (libero), Jabłońska, Wacławczyk, Dziobak.
Sandecja: Wośko, Apryas, I. Skrzypiec, Mogielska, S. Skrzypiec, Olchawa - Studzińska (libero), Łukasik, Wójcik, Łomnicka.
Sędziowali M. Fiutek z Będzina i M. Budzik z Żor. Widzów: 100.
Kolejny udany występ tarnobrzeskich siatkarek, które choć nie ustrzegły się przestojów w grze, potrafiły wygrać za trzy punkty, co dawno naszej drużynie się nie przytrafiało.
Kolejny dobry mecz rozegrała Monika Niezabitowska, kroku dotrzymywała jej także Anna Surowiec, ale najlepsza w Siarce była grająca na libero Elżbieta Kabat. Odnotować też trzeba debiut w Siarce kolejnej rzeszowianki, Pauliny Dziobak. Dobre zmiany dawała Honorata Jabłońska, kolejny raz z dobrej strony zaprezentowały się: Anna Brągiel, Magdalena Chorzępa oraz Anna Hogendorf. Z meczu na mecz rozgrywają się Małgorzata Wacławczyk i Emilia Burchart. Już z tego wstępu wynika, że wszystkie nasze siatkarki zasłużyły na brawa. Ale na pewno nie za pierwszy set. Zaczęło się od 5:1 dla Sandecji, później tarnobrzeżanki wyrównały na 10:10 i zyskiwały przewagę. Prowadziły nawet 24:17, ale seta nie udało im się wygrać. Na szczęście nie rozpamiętywały tej wpadki i choć w drugiej partii miejscowe, za sprawą Agnieszki Olchawy (znanej tarnobrzeskim kibicom z występów w Siarce pod panieńskim nazwiskiem Charczuk), wygrywały 2:0, to po chwili było 4:2 dla przyjezdnych. Ze skrzydeł co rusz sunęły ataki Niezabitowskiej i Surowiec, a kiedy stawały się one mniej precyzyjne, wtedy w tarnobrzeskim zespole zaczął bardzo dobrze funkcjonować blok. Set padł łupem naszej drużyny. Trzecia partia jest w takich przypadkach zazwyczaj przełomowa. I tak było też w Nowym Sączu. Zaczęło się od 4:2 dla Sandecji, ale wtedy tarnobrzeskie siatkarki zdobyły pięć punktów z rzędu, obejmując prowadzenie 7:4, którego nie oddały już do końca spotkania. W czwartym secie wyrównany bój trwał do stanu 7:7, ale im dłużej trwał, tym przewaga tarnobrzeżanek była wyraźniejsza i po wywalczeniu ostatniego punktu mogły się cieszyć z wyjazdowej wygranej.
W pozostałych spotkaniach:
MKS Andrychów - MKS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:14, 25:19),
Armatura Kraków - Orzeł Kozy 3:2 (23:25, 25:14, 21:25, 25:23, 15:7),
MOSiR Remegum Mysłowice - Aluprof II Bielsko-Biała 3:1 (22:25, 26:24, 25:20, 25:18),
SMS PZPS II Sosnowiec - Dalin Myślenice 3:1 (27:25, 25:11, 18:25, 25:18).
1. Mysłowice | 4 | 10 | 11:5 |
2. Andrychów | 4 | 9 | 10:3 |
3. Armatura | 4 | 8 | 10:6 |
4. Sosnowiec II | 3 | 6 | 7:5 |
5. Sandecja | 4 | 6 | 7:6 |
6. Dalin | 4 | 6 | 9:9 |
7. SIARKA | 3 | 5 | 7:6 |
8. Aluprof II | 4 | 5 | 7:8 |
9. Orzeł | 4 | 2 | 4:12 |
10. Bielsko | 4 | 0 | 1:12 |
W następnej kolejce, 21 października: SIARKA - Aluprof II.
Andrzej Dróbkowski, trener siatkarek Siarki Tarnobrzeg:
- Bardzo dobry mecz rozegrała nasza libero, Ela Kabat, która razem z Anią Surowiec dobrze przyjmowały zagrywki rywalek. Nie zawiodły też skrzydłowe. Wszystkie dziewczyny zasłużyły na pochwały, zagrały kolektywnie, a przede wszystkim dobrze funkcjonował nasz blok, co było kluczem do zwycięstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?