Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duży problem młodych małżonków: jak się zwracać do teściów

Iwona ROJEK [email protected]
sxc.hu
Zaraz po ślubie pojawia się dylemat jak zwracać się teściów. Mamo, tato, bezosobowo, Pan, Pani czy po imieniu. Okazuje się, w tych czasach, kiedy wszystko stało się tymczasowe i nie ma już nic pewnego wielu ludziom nie przechodzi przez gardło mówienie mamo to teściowej. Opory mają obie strony.

- Miałem kilka kobiet, ale do ich matek zwracałem się na pani i nikt nie robił z tego problemu - zwierza się Czesław Ulrich, terapeuta. - Wychodzę z założenia, że matkę i ojca ma się jednego i po co stwarzać sztuczne sytuacje. Najważniejsza jest wzajemna więź, szacunek, dobre relacje, a nazewnictwo. To hipokryzja mówienie do kogoś mamo, a nie odczuwanie tego, że ktoś jest taką bliską osobą. Dzieje się tak, gdy teściowa wtrąca się, miesza, krytykuje, a synowa nie darzy ciepłymi uczuciami matki swojego męża. Zadbajmy o czyny, a nie o puste słowa.

Nie spieszą się z deklaracjami

Tego samego zdania jest socjolog Andrzej Kościołek. - Mimo, że jestem tradycjonalistą zauważam w obecnych czasach ogromne zmiany. - Młodzi ludzie niechętnie zawracają się do teściów mamo, tata, dlatego, że nie są pewni, co będzie z ich małżeństwami za trzy, pięć lat - wyjaśnia socjolog. - A mówienie mamo do czegoś zobowiązuje, coś sankcjonuje, przypieczętowuje raz na zawsze. Dlatego lepiej się nie śpieszyć z takimi słowami, zwłaszcza, gdy obie strony mogą sobie tego nie życzyć.

- Jakoś nie przeszłoby mi słowo mamo do obcej kobiety przez gardło, zwłaszcza gdy widziałam ją trzy razy w życiu na oczy - przyznaje Ewelina, szykująca się do ślubu. - Może z czasem, gdy bardziej się poznamy, nawiążemy ze sobą jakieś więzi coś się zmieni, ale na razie byłoby to bardzo sztuczne i niezdrowe. Zresztą mój przyszły mąż też mi zapowiedział, że raczej nie chciałby, abym mówiła do jego mamy "mamo". Przecież to obcy ludzie, należy im się szacunek i to wszystko. - Ja również uważam, że mamę ma się tylko jedną i nie wyobrażam sobie mówić "mamo" do matki mojego męża, chociaż bardzo ją lubię - zdradza Monika. - Chyba raczej pozostanę przy pani, tym bardziej, że jej to nie przeszkadza. Może jak się urodzą pociechy, to problem zniknie, bo zawsze można powiedzieć babcia.

Trzeba zbudować więzi

Paweł zwierza się, że od 10 lat mówi do teściowej bezosobowo. - Jak jest między nami dobrze pytam "czy będzie potrzebna woda na kawę", a jak mnie wkurzy to mówię "słuchaj kobieto opamiętaj się" - opowiada. - Rodziców ma się jednych i te najbliższe słowa mam zarezerwowane dla nich.

Również psychoterapeutka Patrycja Orzechowska Niedziela uważa, że nie ma co skracać dystansu zbyt wcześnie. - Najlepiej byłoby to ustalić wspólnie przed ślubem - radzi. - Każda nazwa mamo, pani, zwracanie się na ty, czy bezosobowo jest dobre pod warunkiem, że pasuje do konkretnych okoliczności i wszystkim z rodziny odpowiada. W wielu krajach zachodnich czy Stanach Zjednoczonych raczej nie używa się słowa mamo, tato do teściów. Bywa też tak, że na początku synowa czy zięć zwracają się do teściowej pani, a z czasem, gdy lepiej się poznają, zaprzyjaźnią, przechodzą na ty, albo zaczynają mówić mamo lub tato. Prowadzę terapię wielu par małżeńskich i wiem, że nie nazewnictwo jest ważne, tylko to co się potem w tym relacjach dzieje. Co z tego, że teściowa każe mówić do siebie mamo, jak nie cierpi się z synową i rywalizują ze sobą o wszystko, która lepiej gotuje, wygląda, sprząta, prasuje koszule syna. Hipokryzją jest mówienie mamusiu i tatusiu jak nic dobrego za tym nie idzie.

Psycholog Agnieszka Kania potwierdza, że w obecnych czasach, w których dużo młodych mieszkańców wyemigrowało i rodzice nie mają okazji poznać wcześniej przyszłych synowych czy zięciów i jadą prosto na ślub, to trudno, aby nawiązały się między nimi jakieś błyskawiczne więzi upoważniające do mówienia zaraz po ślubie mamo czy tato. - Byłoby to trudne i śmieszne - podkreśla. - Na zbudowanie relacji potrzeba sporo czasu. - Niekiedy ciężko jest też mówić na teściów po imieniu, bo nie chcemy mieć z nimi partnerskich, luźnych stosunków, tylko bardziej oficjalne. Albo gdy zięć jest młodszy od tatusia tylko o rok, czy dwa. Najważniejsze jest to, aby relacje były prawdziwe, uczciwe, nie warto robić czegoś na siłę, bo tak wypada.

- Ja osobiście chciałabym zostać przy "pani", mimo, że to takie formalne - zdradza Katarzyna, planująca ślub. - Modlę się o to, żeby moja teściowa nie miała zapędów do "mamo". Formuła "pani " wydaje mi się na teraz najbardziej naturalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie