[galeria_glowna]
Jednostka z osiedla Sobów jest bez wątpienia najlepiej wyposażona pośród wszystkich działających na terenie Tarnobrzega. Niemała w tym zasługa prezesa Wojciecha Zioło i naczelnika Witolda Kalinki (na co dzień strażaków zawodowych), którzy dwoją się i troją, by wciąż doposażać swoją jednostkę. Tym razem udało się pozyskać nowe wozy bojowe, dzięki wsparciu prezydenta Tarnobrzega, szefów miejskiego i wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, Zarządu Głównego OSP i sponsorów.
- Lepiej wyposażone jednostki to skuteczniejsza praca strażaków, a przez to zwiększone bezpieczeństwo mieszkańców. We wszystkich jednostkach z terenu miasta stale wymieniany jest sprzęt i choć potrzeby są wciąż spore, nie mamy powodów do narzekań - mówi Wojciech Zioło, prezes OSP w Sobowie, a zarazem komendant miejski OSP w Tarnobrzegu.
Sobotnie oficjalne włączenie do służby samochodów peugeot boxer (lekki samochód ratowniczo-gaśnicy) i jelcz (ciężki samochód gaśniczy), poprzedziła msza święta w intencji strażaków i ich rodzin. Następnie na placu przed remizą w Sobowie, wozy bojowe, poświęcili wspólnie ksiądz Jan Kaszewicz - kapelan tarnobrzeskich strażaków, i ksiądz Andrzej Maczuga, proboszcz miejscowej parafii p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej w Sobowie.
Nie mogło zabraknąć także świeckiego, tradycyjnego chrztu samochodów z wykorzystaniem szampana. Czerwony peugeot będzie nosił imię Wodnik, a rodzicami chrzestnymi zostali Maria Nabrzeska - sekretarz Urzędu Miasta w Tarnobrzegu, i Wiesław Lichota, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu.
Niemałe problemy z roztrzaskaniem szampana o zderzak jelcza pioruna, mieli jego rodzice chrzestni - przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzeg Dariusz Kołek oraz jego żona Iwona. Dopiero za czwartym razem gruba butla szampana roztrzaskała się na drobne kawałki i tradycji stało się zadość.
W uroczystościach udział wzięli między innymi poseł Krystyna Skowrońska, przedstawiciele władz lokalnych z prezydentem Norbertem Mastalerzem i wiceprezydentem Robertem Niedbałowskim na czele, szefowie policji, Straży Miejskiej i straży pożarnej, radny z osiedla Sobów, sponsorzy i sympatycy jednostki.
Peugeot boxer strażaków z Sobowa to fabrycznie nowy samochód - jego poprzednik, leciwy żuk przeznaczony został do kasacji. Jelcz, który rozpoczął służbę w tej jednostce, to samochód przekazany przez PSP w Nowej Dębie (otrzymali nowy wóz), który przeszedł gruntowną modernizację i został na nowo zabudowany. Całkowity koszt zakupu, wyposażenia i karosacji wyniósł 225 tysięcy złotych.
Sobotnia uroczystość była także okazją do odznaczenia najbardziej zasłużonych strażaków z Sobowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?