Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa tragiczne wypadki w tym samym miejscu na S5. Auta jechały pod prąd. Winne złe oznakowanie i GDKKiA? Prokuratura bada sprawę

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Do pierwszego tragicznego wypadku na trasie S5 doszło 3 listopada. Wtedy zginął 37-letni Krystian
Do pierwszego tragicznego wypadku na trasie S5 doszło 3 listopada. Wtedy zginął 37-letni Krystian archiwum
Przez niewystarczające i złe oznakowanie trasy S5 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyczyniła się do dwóch wypadków śmiertelnych, które miały miejsce na tym samym fragmencie trasy S5 niedaleko Gniezna? Tak uważa rodzina jednej z ofiar. Śledztwo w sprawie dwóch śmiertelnych wypadków oraz ewentualnego nieprawidłowego oznakowania prowadzi prokuratura.

– Te wypadki to efekt złego oznakowania drogi i lekceważenia ostrzeżeń. A przecież ktoś za tę drogę odpowiada i powinien ponieść za to konsekwencje. Brata to już nie zwróci, ale to kwestia sprawiedliwości – mówi pan Marcin, brat jednej z ofiar wypadków na trasie S5 pod Gnieznem.

Trwa głosowanie...

Czy polskie drogi są niebezpieczne?

Głos Wielkopolski

Tragiczne wypadki na S5. Dwie osoby nie żyją

Niedziela, 3 listopada 2019 roku, droga S5 za miejscowością Biskupiec w kierunku Gniezna i Poznania. Chociaż wciąż jest tam budowana trasa S5, kierowcy mogą już korzystać z jednej nowo wybudowanej jezdni. Ruch odbywa się po jednym pasie w każdym kierunku. Druga jezdnia wciąż jest w budowie.

Sprawdź też:

Przed godziną 6 rano dochodzi do tragicznego wypadku. Fiat bravo jadący w kierunku Poznania podczas wyprzedzania zderza się czołowo z nadjeżdżającym z naprzeciwka busem. Na miejscu ginie 37-letni Krystian, kierowca fiata bravo.

Zobacz zdjęcia: Tragiczny wypadek na granicy województw. Do szpitali w Gnieźnie i Żninie trafiły cztery osoby, jedna z nich nie przeżyła

Dokładnie tydzień później, w niedzielę, 10 listopada, po godzinie 17, na tym samym fragmencie trasy S5 znowu doszło do tragicznego wypadku. Tym razem fiat punto czołowo zderzył się z fiatem doblo. Na miejscu zginął 43-letni kierowca fiata punto.

Zobacz zdjęcia z drugiego wypadku: Jedna osoba nie żyje po czołowym zderzeniu

Dwa śmiertelne wypadki na S5. Winne złe oznakowanie?

Rodzina 37-letniego Krystiana jest przekonana, że do wypadków przyczyniło się złe oznakowanie drogi, za co odpowiedzialność powinny ponieść władze Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowej i Autostrad. W ocenie brata i narzeczonej Krystiana, kierowcy, którzy wjeżdżali na nową jezdnię, byli przekonani, że znajdują się na gotowej trasie ekspresowej, gdzie na jednej jezdni oba pasy ruchu są przeznaczone do jazdy w jednym kierunku.

Sprawdź też:

– Wjeżdżając na tę trasę od strony Bydgoszczy i jadąc w kierunku Gniezna i Poznania można było odnieść wrażenie, że jedzie się po trasie ekspresowej. Między dwoma pasami nie było żadnych pachołków, które oznaczałyby, że ruch po jednej jezdni odbywa się w obu kierunkach. Mój brat zaczął wyprzedzać, bo najprawdopodobniej był przekonany, że jest na skończonej trasie ekspresowej – opowiada pan Marcin, brat zmarłego Krystiana.

Mimo że przed wjazdem na niedokończoną jeszcze S5 stoją znaki informujące o ruchu dwukierunkowym na jezdni, w ocenie bliskich Krystiana, było to niewystarczające tym bardziej, że był tam też znak znoszący zakaz wyprzedzania. Ponadto, jak mówią, droga do złudzenia przypomina skończoną trasę ekspresową przez co wielu kierowców automatycznie wjeżdżało na lewy pas. Co więcej, tuż za wjazdem na trasę droga biegnie pod górkę i zakręca. Wielu kierowców w tym miejscu niejednokrotnie hamowało i zjeżdżało na prawy pas, gdy okazywało się, że z naprzeciwka nadjeżdża samochód.

Zobacz też: Poznań: Małgorzata Ostrowska wygrała w sądzie z Grzegorzem Stróżniakiem, liderem Lombard. Może nagrywać i wydawać dawne piosenki

– Mój brat skończył prawo na studiach w Australii, a następnie ukończył medycynę w Polsce. To był rozsądny człowiek, który nigdy nie zacząłby wyprzedzać na czołówkę, gdyby wiedział, że na jezdni jest ruch w obu kierunkach – przekonuje pan Marcin.

I dodaje: – Wystarczyło obserwować to miejsce przez kilkadziesiąt minut, a co jakiś czas dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. To, że wtedy nie doszło do wypadku, to cud. Ostrzegałem prokuraturę i policję, że trzeba coś tam zrobić i poprawić oznakowanie, bo dojdzie do kolejnej tragedii. Już przed wypadkiem mojego brata, były tam inne groźne zderzenia. A kiedy 10 listopada jechałem tą trasą, to była zamknięta, bo na tym samym odcinku doszło do następnego śmiertelnego wypadku...

Już następnego dnia na niebezpiecznym odcinku trasy S5 GDDKiA postawiła pachołki, które wyraźnie oddzielają oba pasy ruchu. – Zrobili to 11 listopada, w święto narodowe i dzień wolny od pracy! Czyli jakoś można było to szybko zrobić, tylko musiało dojść do dwóch tragedii. I teraz mam to traktować tak, że przyznają, że droga była wcześniej źle oznakowana? – zastanawia się pan Marcin.

Dwa tragiczne wypadki na S5. Sprawę bada prokuratura

Sprawą obu wypadków zajęła się najpierw policja a następnie prokuratura w Żninie. Śledczy przyznają, że prowadzą dwa śledztwa i w obu przypadkach badają także czy do tragicznych wypadków przyczyniło się ewentualne złe oznakowanie trasy.

Sprawdź też: Konin: Policjant zastrzelił 21-latka. Kluczowe będą opinie biegłych? Prokuratura przeprowadziła ponowne oględziny miejsca tragedii

– Wszczęliśmy śledztwo w przypadku obu wypadków. W tej chwili nadal gromadzimy niezbędne materiały, w tym dokumentację dotyczącą oznakowania na tej drodze. Sprawdzamy czy oznakowanie na tej trasie było prawidłowe – mówi Dariusz Mańkowski kierownik zamiejscowego ośrodka w Szubinie prokuratury rejonowej w Żninie.

Sprawdź też:

I dodaje: – Po zebraniu całego materiału dowodowego zostanie powołany biegły z dziedziny ruchu drogowego. Dzięki temu będziemy mogli ocenić czy któryś z kierowców przyczynił się do spowodowania wypadku bądź czy oznakowanie było nieprawidłowe i skutkowało wypadkami.

Zobacz też: Poznań: Zadał sprzedawczyni ponad 50 ciosów kamieniem. Patryk K. oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Jego ciosy naraziły życie kobiety

Z kolei Wioletta Burzych, rzecznik policji w Żninie, informuje, że po obu tragicznych wypadkach na S5 zebrała się tam specjalna komisja, w skład której weszli przedstawiciele policji, prokuratury, biegły z dziedziny wypadków oraz przedstawiciel wykonawcy trasy i GDDKiA.

Trwa głosowanie...

Czy polskie drogi są niebezpieczne?

Głos Wielkopolski

– Za oznakowanie drogi odpowiada jej zarządca, lecz my przekazaliśmy nasze uwagi. Nie mogę jednak powiedzieć, jakie one były, gdyż śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura i to ona ustali, co było przyczyną wypadków – mówi Wioletta Burzych.

Przedstawiciele GDDKiA przekonują, że wspomniany odcinek trasy nie ma jeszcze oznakowania trasy ekspresowej i występują na nim ograniczenia prędkości.

Sprawdź też: Poznań: Ukradł puszkę, w której były pieniądze na leczenie zwierząt. O tym, że trafi do więzienia, zdecydowała... wartość samej puszki

– Nie stwierdzono występowania uchybień po stronie tymczasowej infrastruktury drogowej i oznakowania, które zostało wprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. Niemniej jednak wykonawca dodatkowo, chcąc zwiększyć poziom bezpieczeństwa, dostawił tablice kierujące – informuje Tomasz Okoński, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału GDDKiA.

I dodaje: – Zarówno po pierwszym jak i po drugim wypadku przeprowadziliśmy wraz z policją wizję na miejscu zdarzenia. Nie odnotowano nieprawidłowości w oznakowaniu.

ZOBACZ TEŻ:

W ostatnich latach w Poznaniu i okolicach dochodziło do wielu wypadków samochodowych, w których śmierć ponosili piesi. Wśród nich były m.in. tragiczne wypadki na Dębcu, Łazarzu, Wierzbięcicach, Sołaczu, Grunwaldzie czy Murowanej Goślinie. Poznań był wstrząśnięty po tym, jak motornicza śmiertelnie potrąciła 8-letniego chłopca na przejściu dla pieszych, a kilka miesięcy później 69-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła 8-letnią dziewczynkę, która przechodziła na zielonym świetle przez pasy. Przedstawiamy najgłośniejsze wypadki samochodowe w ostatnich latach, w których śmierć ponieśli piesi.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...

Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji opublikowało raport "Wypadki drogowe w Polsce w 2018 roku". Dowiadujemy się z niego między innymi, na których drogach krajowych dochodzi do największej liczby wypadków i gdzie ginie najwięcej osób. W 2018 roku na tych drogach doszło do 7 195 wypadków, w których zginęło 957 osób, a rannych zostało 9 175 osób. Sprawdź 10 najbardziej niebezpiecznych dróg krajowych w Polsce.Przejdź dalej --->

10 najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce. Tu było najwię...

Sprawdź też:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie