Dyrekcja Kopalni Machów zakwestionowała jakość piasku sypanego na miejską plażę

Piach na miejską plażę w Machowie był zwożony od kilkunastu dni. Dostawcą był przedsiębiorca, którego wybrano w drodze przetargu. Piasek pochodził z Leżajska. Jednak po zrzuceniu kilku wywrotek, okazało się, że kruszywo nie nadaje się. Dyrekcja Kopalni Machów, która w imieniu Ministra Skarbu, zarządza zbiornikiem, wzorem ubiegłego roku pobrała kilka próbek. To, co powstało po zmieszaniu z wodą, przypominało błoto lub wulkaniczny pył. Dlatego wstrzymała wysyp piasku i zażądała od miasta, by zmienił dostawcę.

DOSTAWCA TYLKO Z PRZETARGU

Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega wspomina, że po pierwszej zakwestionowanej, partii piasku, dostawca, który wygrał przetarg, zobowiązał się, że następne partie będą już spełniały parametry, bo piach będzie pochodził z innego źródła. - Rozumiem, że kierownictwo kopalni uwiera to, że miasto po raz pierwszy urządziło przetarg i postanowiło w drodze przetargu zamówić piasek, a nie zlecić tego fachowcom z kopalni Machów, przekazując pieniądze za to, że zamówi sobie piasek, z miejsca, które im pasuje - tłumaczy Norbert Mastalerz. - Być może w kopalni można coś robić bez zamówień, natomiast ja nie widzę powodów, by wydać ponad 140 tysięcy złotych bez przetargu, bo ktoś ma super dostawcę. Czasy się zmieniają.
I dodaje: Być może komuś coś się nie podoba, bo nie przystąpiliśmy na propozycję styczniową, my ci tu przywieziemy piach - dodaje prezydent. - My, to znaczy kto? Jeśli okaże się, że piasek z Leżajska nie spełni parametrów, wybierzemy następnego dostawcę.

MUSI MIEĆ PARAMETRY

Zbigniew Buczek, prezes zarządu Kopalni Machów nie chce komentować słów prezydenta Tarnobrzega. Jednak tłumaczy, że piasek przywieziony przez pierwszego dostawcę, nie mógł być wyspany na miejską plażę z jednego powodu.

- To było błoto, które wprowadzone do Jeziora Machowskiego, spowodowałoby, że plaża byłaby nieprzydatna dla kąpiących się - tłumaczy prezes Buczek. - Prowadzimy zadania obliczone nie na dzisiaj. Ale na jutro i pojutrze. Zadania, które mają udostępnić plażę wszystkim mieszkańcom i piasek musi być bez zarzutów.

Prezes Buczek zapewnia, że kopalnia nie ma żadnego interesu z przywożenia piasku od swoich dostawców. Piasku, którego jakość w ubiegłym roku, nie była kwestionowana. - W ubiegłym roku kopalnia nie zarobiła na przywożeniu piachu grosza - zapewnia prezes Buczek. - W tym roku też nie zarobi. Kopalnia była tylko pośrednikiem. A piasek, jaki był wszyscy wiedzieli. Był rewelacyjny. Dlatego próba oszczędzania dziś kilku złotych na metrze sześciennym piasku wydaje mi się niesłuszna.

PIASEK Z SOKOLNIK

Ostatecznie firma z Leżajska nie podpisała z miastem umowy na dowóz piasku. Wybrano nowego dostawcę. Oferta firmy rzeszowskiej była drugą najwyżej ocenioną w przetargu, dlatego tarnobrzeski samorząd zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych wybrał ją, bez ogłaszania ponownego przetargu. Piasek będzie pochodził z Sokolnik.

Sezon letni nad Jeziorem Machowskim ma się rozpocząć pierwszego czerwca. Do tego czasu istniejąca plaża zostanie powiększona. Przybędzie na niej trzy tysiące metrów sześciennych piasku, czyli trzy razy więcej niż w roku ubiegłym.