Nowa dieta pani Eleonorze sprawiła tylko jedną trudność - nie wszystkie produkty mogła dostać u siebie, w Jedlni, po niektóre składniki musiała jechać do Radomia. Ale to znowu nie taki wielki kłopot. Poza tym jedzenie jej smakuje i o dziwo wydaje jej się, że jest go nawet za dużo.
- Jestem zdziwiona, bo nie brakuje mi żadnych przekąsek, słodyczy, przegryzek - mówi pani Eleonora. - Nie wiem, czy efekt psychologiczny, nastawienie czy faktycznie taki dobór składników, że organizm wszystko ma zapewnione. Zapewne jedno i drugie. A co ciekawe, ten nowy tryb życia, to nie jest dla mnie jakaś udręką, przeciwnie, naprawdę mi się to podoba. Poza tym faktycznie już chyba widać efekty - trudno mi mówić o zrzuconych kilogramach, ale ciuchy zaczynają być coraz luźniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?