Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emerytura w inne ręce

Ewa TWERD
Mieszkanka Stalowej Woli złożyła skargę na niedopełnienie obowiązków przez pracownika poczty.
Mieszkanka Stalowej Woli złożyła skargę na niedopełnienie obowiązków przez pracownika poczty. S. Czwal

Mieszkanka Stalowej Woli straciła część emerytury. Bo, chociaż zastrzegła sobie na poczcie, by pieniądze wypłacić jej do rąk własnych, listonoszka przekazała je synowi. A chłopak jest ...narkomanem i matka już nie raz miała z nim kłopoty. Teraz poczta szuka winnego. Naczelnik twierdzi, że sprawa traktowana jest jako pilna. Ale kto i kiedy zwróci kobiecie pieniądze?

Stalowowolanka ma 22-letniego syna, który bierze narkotyki. Mężczyzna już nie raz zabierał jej pieniądze. Tym razem, matka podejrzewając, iż syn może potrzebować pieniędzy na długi narkotykowe, uprzedziła jego działanie. Na początku sierpnia w Urzędzie Pocztowym nr 1 w Stalowej Woli pisemnie zastrzegła, by jej emerytura w wysokości 938 zł została wydana tylko jej osobiście.

Jednak emerytura trafiła do syna, który otrzymał je od listonoszki w domu. Matka została bez pieniędzy. 31 sierpnia przyszła do naczelnika Andrzeja Lachowskiego i złożyła ustne zażalenie na złe funkcjonowanie urzędu pocztowego. Zawinił człowiek, ale kto?

- Wezwałem trzy pracownice mające kontakt z klientką podczas załatwiania formalności dotyczących zastrzeżenia, w tym listonoszkę - tłumaczył nam naczelnik. - Zobowiązałem się do 3 września, że pieniądze zostaną tej kobiecie wypłacone. Do tego czasu chciałem znaleźć syna kobiety.

W tym czasie syn zwrócił matce 400 złotych. W wyznaczonym przez naczelnika dniu kobieta zgłosiła się więc po resztę pieniędzy. Z 538 należnych jej jeszcze złotych nie dostała jednak ani złotówki. Jak mówi, od naczelnika dowiedziała się, że wypełniła zły druk, zgłaszając prośbę o zastrzeżenie wypłaty.

- Ale to przecież nie moja wina, że druk był nie ten, co potrzeba, ja jestem klientem poczty, a nie urzędnikiem tej instytucji i ta wiedza mnie nie obowiązuje. Skrzywdzono mnie, popełniając błąd, a teraz się jeszcze "odwraca kota ogonem" - żali się kobieta.

Ostatecznie kobieta złożyła skargę na niedopełnienie obowiązków przez pracownika poczty do naczelnika.

- Na rozpatrzenie skargi poczta ma trzy miesiące. Sprawa została potraktowana jako pilna. Prawdopodobnie brakującą część kwoty emerytury wypłaci poszkodowanej kobiecie pracownica urzędu pocztowego, która dopuściła się błędu - dodaje Andrzej Lachowski.

Mieszkanka Stalowej Woli poskarżyła się policji na złe funkcjonowanie urzędu pocztowego i wniosła zawiadomienie o dokonaniu przestępstwa przez syna.

- Przekazaliśmy tę sprawę do naczelnika poczty, to nie nasz zakres kompetencji, zaś wobec drugiego zgłoszenia o popełnieniu przestępstwa - przywłaszczenia cudzego mienia - wszczęliśmy dochodzenie - informuje aspirant sztabowy Andrzej Walczyna ze stalowowolskiej komendy policji.

Zgłoszenie sprzeciwu

Franciszka Placha, zastępca dyrektora ds. sprzedaży Rejonowego Urzędu Poczty w Tarnobrzegu:- Aby zastrzec sobie wypłacenie emerytury czy jakiejkolwiek należności pieniężnej, należy wypełnić formularz: "zgłoszenie sprzeciwu". Potrzebny jest dowód osobisty i podpis zainteresowanego, co ważne, zastrzeżenia nie składa się ustnie, na żadnym innym druku pocztowym ani odręcznie. Listonosz odpowiedniego rejonu ma zapisane w zeszycie informacje o nieprzekazywaniu pieniędzy w niepowołane ręce. Jeśli pracownik pocztowy nie zastanie w domu osoby, która zgłosiła sprzeciw, zostawia a - viso, pod żadnym pozorem nie przekazuje pieniędzy domownikom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie