Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewakuacja oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala w Tarnobrzegu! W lecznicy brakuje neonatologa [AKTUALIZACJA]

Wioletta Wojtkowiak
Wioletta Wojtkowiak
Pacjentki oddziału położniczo-ginekologicznego i patologii ciąży szpitala wojewódzkiego w Tarnobrzegu są wypisywane w trybie pilnym i muszą szukać pomocy w innych lecznicach na Podkarpaciu. Jak dowiedzieliśmy się, dyrekcja szpitala zarządziła ewakuację oddziału z powodu braku lekarza specjalisty. Przyjęcia na położnictwo i oddział neonatologiczny są wstrzymane do 4 sierpnia.

Akcję rozpoczęto w czwartek, bez żadnych wcześniejszych zapowiedzi. - Z samego rana moja żona miała operację, a tuż po niej dowiedziała się, że jednak nie może tu zostać. Lekarze szukali dla niej i innych pacjentek miejsc w kilku szpitalach. Był szok i zamieszanie. Co takiego się stało? - niepokoi się świeżo upieczony ojciec.

Z dyrektorem szpitala Wiktorem Stasiakiem nie udało się nam jeszcze skontaktować. Nie odbiera telefonów. W piątek od rana był na spotkaniu.

Personel potwierdza, że kilkanaście pacjentek zostało wypisanych w trybie pilnym. Dzisiaj oddział opuszczą ostatnie położnice.

- Taka była decyzja dyrektora, który poinformował o braku neonatologa. Dowiedzieliśmy się o tym w czwartek rano i natychmiast musieliśmy działać. Część pacjentek przyjęły najbliższe szpitale, z zapewnieniem miejsc są problemy, bo w dobie koronawirusa nic nie jest takie proste - słyszymy.

Medycy są zdenerwowani sytuacją. Przyznają, że sami zostali zaskoczeni koniecznością nagłej ewakuacji ciężarnych i młodych matek, co jest ryzykowne zważywszy na stan zdrowia pacjentek. Oddział położniczo-ginekologiczny i patologii ciąży ma drugi poziom referencyjności, a to oznacza, że zajmuje się przypadkami ciąż z powikłaniami. Tym bardziej należało się przygotować do całej operacji, bo jej powód, czyli kłopot z zapewnieniem obsady neonatologicznej był dyrekcji znany od wielu miesięcy.

Już w marcu lekarze alarmowali, że bez neonatologa oddział nie będzie mieć możliwości dalszej pracy. Apelowali o pomoc w znalezieniu specjalisty. Dyrektor Stasiak zapewniał, że nie dopuści do zamknięcia porodówki. Czarny scenariusz nie spełnił się dzięki lekarce rezydentce, która wówczas zapowiedziała, że pod koniec lipca zawiesi pracę, aby przygotować się do egzaminu specjalizacyjnego.

Przyjęcia na dwa oddziały wstrzymane do 4 sierpnia

Po południu na stronie internetowej szpitala ukazał się komunikat: "Informujemy, że w okresie od 30 lipca do 4 sierpnia br. wstrzymane zostały przyjęcia na położnictwo w Oddziale Położniczo-Ginekologicznym i Patologii Ciąży Szpitala oraz przyjęcia do Oddziału Neonatologicznego. O zaistniałej sytuacji zostały powiadomione ościenne szpitale, które będą pełnić zastępstwa hospitalizacji z zakresu położnictwa i neonatologii".

Rzecznik oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie potwierdza, że w czwartek do NFZ wpłynęło pismo dyrekcji szpitala z prośbą o czasowe wstrzymanie działalności oddziałów. Zapewnia, że to sytuacja wyższej konieczności i przejściowe kłopoty z obsadą kadrową.

- Powodem, który przedstawiono w piśmie są urlopy lekarzy. O sytuacji powiadomiony został konsultant wojewódzki i szpitale w regionie. Liczymy, że 5 sierpnia wszystko wróci do normy - mówi Rafał Śliż.

WIĘCEJ CZYTAJ: Kryzys kadrowy w szpitalu w Tarnobrzegu. Lekarze boją się, że jeśli zabraknie neonatologa oddziały zostaną zamknięte

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie