Początek meczu był dosyć wyrównany - nawet goście próbowali sobie stwarzać jakieś sytuacje pod bramką Petrygi, ale jednak Siarka szybko wzięła sprawy w swoje ręce. W 18. minucie w polu karny Znicza padł pchnięty Zawiślak, a arbiter wskazał na 11. metr. Karnego na gola zamienił Stefanik. Zanim Znicz zdążył się w tym wszystkim połapać, było już 2:0 - tym razem świetną centrę Stańczyka wykorzystał Adamek.
Potem przycisnął trochę Znicz, który bardzo chciał odrobić choć część strat. Defensywa miejscowych spisywała się jednak bardzo dobrze. W samej końcówce pierwszej połowy dobrym strzałem popisał się Moskwik, piłka uderzyła w poprzeczkę, odbiła się potem od linii bramkowej, ale sędzia zdecydował, że bramki nie było.
Na początku drugich 45 minut znowu do ataku ruszyli goście. W 65. minucie znowu miejscowi mieli sporo szczęścia, bo po mocnym strzale Pomorskiego piłka trafiła w słupek. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce na drużynie z Pruszkowa - w 77. minucie Siarka wyszła z szybkim atakiem i Sulkowski podwyższył na 3:0. Już w doliczonym czasie gry gospodarze wyszli z jeszcze jedną kontrą i zadali ostateczny cios - czwartego gola zdobył Lewicki.
Siarka Tarnobrzeg - Znicz Pruszków 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Stefanik 19-karny, 2:0 Adamek 20, 3:0 Sulkowski 77, 4:0 Lewicki 90+3.
Siarka: Petryga – Adamek (71 Lewicki), Yatsenko (72 Tyl), Zawiślak (84 Mróz), Sulkowski, Kaliniec (90 Furman), Bieniarz (72 Bałdyga), Stańczyk, Józefiak, Stefanik, Chmelenko. Trener Sławomir Majak.
Znicz: Misztal – Yukhymovych, Wingralek, Bogusławski (57 Grudziński), Moskwik, Barnowski (77 Proczek), Pomorski, Możdżeń (58 Skórecki), Firlej, Czarnowski (80 Składowski), Nagamatsu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?