Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Formuła 1. Końca problemów Williamsa nie widać. Co na to Robert Kubica?

red/bill
Patrząc na sytuację z bolidem Williamsa, Robert Kubica nie ma powodów do zadowolenia przed startem sezonu Formuły 1.
Patrząc na sytuację z bolidem Williamsa, Robert Kubica nie ma powodów do zadowolenia przed startem sezonu Formuły 1. Bartek Syta/Polska Press
FORMUŁA 1. ROBERT KUBICA. Robert Kubica powinien w środę przejechać pierwsze kilometry bolidem FW42, nowym pojazdu zespołu ROKiT Williams Racing. Powinien, co nie znaczy, że tak zrobi. Wszystko przez kłopoty brytyjskiej ekipy z konstrukcją auta. Niewykluczone, że za nieporadność w Williamsie polecą głowy.

Zatrudnienie Roberta Kubicy w roli kierowcy wyścigowego, znalezienie sponsora tytularnego dla zespołu i prezentacja nowego malowania bolidu. Jeszcze kilka dni przed pierwszym testami przed sezonem wydawało się, że Williams wychodzi na prostą. Kilkadziesiąt godzin wystarczyło, że budowany od grudnia wizerunek runął jak domek z kart.

Co gorsza, plotki krążące po padoku nie napawają optymizmem. Szefowa ekipy z Grove, Claire Williams, uprzedzała, że nowy model samochodu wyjedzie na tor w Barcelonie nie wcześniej niż w środę rano. To oznacza pracowitą noc dla zespołu, bo ponoć dopiero w środę wieczorem do Hiszpanii dotrą potrzebne części auta. Początkowo podejrzewano, że za opóźnienia winni są dostawcy części. Coraz częściej mówi się jednak, że problemem jest zbyt późne zaprojektowanie ich i przekazanie do produkcji.

Robert Kubica musi zatem uzbroić się w cierpliwość. Na moment, by wyjechać na tor jako podstawowy kierowca czekał ponad osiem lat, więc dodatkowe kilka dni nie powinny robić mu różnicy. Ponadto, jako że według harmonogramu ma jeździć w środę w sesji popołudniowej, teoretycznie nie straci czasu na poprawka bolidu, co może spotkać George'a Russella. Brytyjczyk mógłby wyjechać na tor o godz. 9, ale ze względu na to, że nowe auto pokona pierwsze kilometry, inżynierowie mogą chcieć częściej dokonywać zmian.

- Nie uważam, żeby opóźnienie bardzo nam zaszkodziło. Testy to jedno, w sezonie jest zupełnie inaczej - przekonywał w rozmowie ze "Sky Sports" Russell. Kubica krótko po południu opuszczał tor, wcześniej rozdając autografy wielu kibicom z Polski i nie tylko.

W czwartek kolejność jazd będzie odwrotna. W testach nie będzie więc uczestniczył kierowca rezerwowy Williamsa, Nicholas Latifi. Kanadyjczyk wspierając zespół finansowo, zapewnił sobie udział w testach. Ze względu na okoliczności, w pierwszym tygodniu nie weźmie w nich udziału.

- Niestety, zespół opuścił dwa dni testowe, dlatego moje planowane sesje zostały odwołane. Dzięki temu Robert i George będą mieli maksymalną ilość czasu za kółkiem przed Melbourne, co musi być priorytetem. To dla mnie rozczarowujące, ale jestem też zadowolony, że mogę pomóc zespołowi - napisał w mediach społecznościowych Latifi, który prawdopodobnie weźmie udział w drugich testach w Barcelonie, które odbędą się od 26 lutego do 1 marca.

Nieoficjalnie mówi się także, że jeśli zespół nie pozbiera się przed startem sezonu (17 marca w Melbourne), pracę może stracić między innymi dyrektor techniczny zespołu Paddy Lowe.

Bolid Roberta Kubicy w nowych barwach. "Mam nadzieję, że będzie miły w prowadzeniu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Formuła 1. Końca problemów Williamsa nie widać. Co na to Robert Kubica? - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie