- Zawsze przyjemnie jest wrócić do Ostrowca Świętokrzyskiego, spędziłem tutaj trzy lata na nauce w gimnazjum. Nie jest to mój pierwszy mecz tutaj, wcześniej przyjeżdżałem na ten stadion z Siarką Tarnobrzeg, ale w końcu udało się wygrać - powiedział nam Kargulewicz, który przed laty był także zawodnikiem juniorskich drużyn KSZO.
Jego GKS wygrał z KSZO 2:1, ale mecz był bardzo wyrównany. Ostrowiecka drużyna jako pierwsza objęła prowadzenie, która straciła pod koniec pierwszej połowy. Na początku drugiej tyszanie ustalili wynik tego pojedynku.
- Spodziewaliśmy się, że to nie będzie łatwy mecz. To Puchar Polski, a te rozgrywki rządzą się swoim prawami. Zawsze podchodzimy do meczów na stuprocentowym zaangażowaniu, ale straciliśmy głupią bramkę po kontrze, choć wiedzieliśmy, że KSZO jest mocny w tym elemencie. Nie udało nam się temu zapobiec, ale ostatecznie wygraliśmy - powiedział również Kargulewicz.
Pochodzący ze Staszowa piłkarz trafił do GKS w styczniu tego roku. Wcześniej reprezentował barwy Siarki Tarnobrzeg.
- Cieszę się, że w końcu zagrałem w większym wymiarze czasu, bo ostatnio wchodziłem głównie z ławki rezerwowych. Szkoda, że nie udało mi się nic strzelić, ale walczę dalej. Jestem o dwie klasy rozgrywkowe wyżej i cieszę się z tego transferu, to był strzał w dziesiątkę. Super, że wszedłem na poziom centralny, na którym zbieram występy - dodał.
Mimo tego, że od ponad pół roku nie jest już piłkarzem Siarki, to wciąż śledzi losy tego zespołu.
- Do tej pory mam kontakt z chłopakami, mocno im kibicuję. Chciałem być na derbach, ale nie pozwoliły na to obowiązki klubowe. Gdy tylko mam chwilę czasu, to zajeżdżam do Tarnobrzega - powiedział również.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?