Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna Puchar Polski. Kamil Kargulewicz, zawodnik GKS Tychy: Do tej pory mam kontakt z chłopakami z Siarki Tarnobrzeg, mocno im kibicuję

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Kamil Kargulewicz wraz z kolegami z Siarki. Za nim stoją od lewej: Luigi D'Apollonio, Jakub Gessner, Kacper Józefiak i Bartosz Sulkowski
Kamil Kargulewicz wraz z kolegami z Siarki. Za nim stoją od lewej: Luigi D'Apollonio, Jakub Gessner, Kacper Józefiak i Bartosz Sulkowski Damian Wiśniewski
We wtorek Kamil Kargulewicz razem ze swoją drużyną, GKS Tychy, wygrał 2:1 mecz Fortuna Pucharu Polski z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Po spotkaniu były zawodnik Siarki Tarnobrzeg opowiedział nam o swoim przywiązaniu do tego klubu i spotkał się z kolegami z dawnej drużyny.

- Zawsze przyjemnie jest wrócić do Ostrowca Świętokrzyskiego, spędziłem tutaj trzy lata na nauce w gimnazjum. Nie jest to mój pierwszy mecz tutaj, wcześniej przyjeżdżałem na ten stadion z Siarką Tarnobrzeg, ale w końcu udało się wygrać - powiedział nam Kargulewicz, który przed laty był także zawodnikiem juniorskich drużyn KSZO.

Jego GKS wygrał z KSZO 2:1, ale mecz był bardzo wyrównany. Ostrowiecka drużyna jako pierwsza objęła prowadzenie, która straciła pod koniec pierwszej połowy. Na początku drugiej tyszanie ustalili wynik tego pojedynku.

- Spodziewaliśmy się, że to nie będzie łatwy mecz. To Puchar Polski, a te rozgrywki rządzą się swoim prawami. Zawsze podchodzimy do meczów na stuprocentowym zaangażowaniu, ale straciliśmy głupią bramkę po kontrze, choć wiedzieliśmy, że KSZO jest mocny w tym elemencie. Nie udało nam się temu zapobiec, ale ostatecznie wygraliśmy - powiedział również Kargulewicz.

Pochodzący ze Staszowa piłkarz trafił do GKS w styczniu tego roku. Wcześniej reprezentował barwy Siarki Tarnobrzeg.

- Cieszę się, że w końcu zagrałem w większym wymiarze czasu, bo ostatnio wchodziłem głównie z ławki rezerwowych. Szkoda, że nie udało mi się nic strzelić, ale walczę dalej. Jestem o dwie klasy rozgrywkowe wyżej i cieszę się z tego transferu, to był strzał w dziesiątkę. Super, że wszedłem na poziom centralny, na którym zbieram występy - dodał.

Mimo tego, że od ponad pół roku nie jest już piłkarzem Siarki, to wciąż śledzi losy tego zespołu.

- Do tej pory mam kontakt z chłopakami, mocno im kibicuję. Chciałem być na derbach, ale nie pozwoliły na to obowiązki klubowe. Gdy tylko mam chwilę czasu, to zajeżdżam do Tarnobrzega - powiedział również.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie