Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie świeci golizną?

/ZS/
Daniel Góral, zastępca prezesa stalowowolskiego Koła Młodzieży Wszechpolskiej i Katarzyna Adamska - oboje tropili po kioskach pornografię
Daniel Góral, zastępca prezesa stalowowolskiego Koła Młodzieży Wszechpolskiej i Katarzyna Adamska - oboje tropili po kioskach pornografię

Dwóch młodych ludzi weszło w ubiegłym tygodniu do salonu prasowego na dworcu autobusowym w Stalowej Woli i zrobiło zdjęcia gazetom z gołymi panienkami na okładkach. Byli przedstawicielami Młodzieży Wszechpolskiej, biorącymi udział w ogólnopolskiej akcji "Stop pornografii".

W piątek stalowowolscy wszechpolacy złożyli doniesienie do prokuratury na salon przy dworcu autobusowym i kiosk przy ul. Wojska Polskiego. Ich zdaniem, sprzedawcy w tych punktach sprzedaży naruszyli kodeks karny, który grozi sankcjami za "publiczne prezentowanie treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która sobie tego nie życzy".

Na wczorajszej konferencji prasowej Daniel Góral, zastępca prezesa stalowowolskiego Koła Młodzieży Wszechpolskiej, powiedział, że dwudziestu wszechpolaków oceniało, w których kioskach gazety o treści uznanej przez nich za pornograficzne prezentowane są tak, że osoby niepełnoletnie i osoby, które sobie tego nie życzą, są narażone na ich oglądanie.

- Nam te gazety nie przeszkadzają, że są. Chodzi tylko o to, żeby ich nie było widać - stwierdził Góral. Jak młodzież tropiła goliznę? Po wyszukaniu kiosku, gdzie na okładkach gazet świeciła golizna, wszechpolacy robili zdjęcia i pytali o adres i nazwisko właściciela. Katarzyna Adamska wspomniała, że kiedy zauważyli gazety z gołymi paniami w salonie przy dworcu autobusowym i pytali właścicielkę o adres, zostali okrzyczani i wypędzeni.

Na pytanie, co będzie, jeśli prokuratura odmówi wszczęcia sprawy, bo nie dopatrzy się w gazetach z golizną treści pornograficznych, Góral odpowiedział, że wtedy będą pikietować te kioski. Wspomniał, że informacja o akcji rozniosła się wśród kioskarzy i pochowali golizny pod inne gazety.

- Weszło dwóch młodych mężczyzn, oglądali wystawione gazety. Na holu czekała na nich dziewczyna. Nagle zauważyłam mignięcie światła - opowiada właścicielka salonu z gazetami na dworcu autobusowym w centrum miasta. - Myślałam, że robią zdjęcia aparatem komórkowym, takim, jaki ma mój syn. Zapytali mnie o nazwisko, sami nie chcieli się przestawić. Kiedy zrobili jeszcze jedno zdjęcie zapytałam, czego sobie życzą - wspomina.

Młodzieńcy powiedzieli, że mają pretensje do wystawionych gazet z golizną. Właścicielka salonu odpowiedziała, że dzieciom takich gazet nie sprzedaje, a sprzedawać dorosłym może. Podkreśla, że sprzedaje to, co jej dostarcza kolporter. Gazety o treści erotycznej są zafoliowane. - Nawet ksiądz z pobliskiego kościoła przychodzi tu po gazety i nie zwraca na te wydawnictwa uwagi - twierdzi.

Spory przy ocenie

e istnieje powszechnie akceptowana definicja pornografii, bo trudno ją oddzielić od sztuki erotycznej, dlatego przy ocenie tego zjawiska często dochodzi do sporów. Za pornografię mogą być uważane zdjęcia ukazujące kobiety w skąpym odzieniu, także te, w których odsłonięte są intymne części ciała, lub dopiero te, w których dochodzi do bezpośredniego pokazania czynności seksualnej. W Polsce pornografia jest legalna, przestępstwem jest publiczne prezentowanie pornografii w taki sposób, że może to narzucić odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, lub osobie poniżej lat 15. Karalna jest natomiast produkcja, sprowadzanie lub rozpowszechnianie tzw. pornografii "twardej", z udziałem osób poniżej lat 15 albo związanej z użyciem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem.

/internet/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie