- Przede wszystkim Polski Fundusz Rozwoju, instytucja powstała w 2016 roku, to instytucja państwowa, co trzeba wyraźnie podkreślić. Akcje w tej spółce ma Skarb Państwa i Bank Gospodarstwa Krajowego, to nie jest żadna prywatna spółka. Nie mówimy tutaj absolutnie o żadnej prywatyzacji - przypomina Kamil Kalinka, zastępca prezydenta Tarnobrzega.
Podczas konferencji prasowej Kamil Kalinka mówił, że również pracownicy Tarnobrzeskich Wodociągów i związkowcy mają wiele pytań dotyczących przede wszystkim ich sytuacji.
- Obecnie jesteśmy na etapie negocjacji, rozmów, przygotowania ewentualnie ustalania dokumentów dotyczących warunków. Wszystkie te warunki musi zatwierdzić Rada Miasta Tarnobrzega, więc to co przygotujemy, wynegocjujemy, będzie dostępne opinii publicznej i nic nie wydarzy się bez wiedzy radnych, mieszkańców czy pracowników Tarnobrzeskich Wodociągów - mówił Kalinka. - Chciałbym więc wszystkich uspokoić i prosić o uzbrojenie się w cierpliwość.
Tarnobrzeskie Wodociągi nawet po sprzedaży częściowych udziałów pozostaną własnością miasta, które będzie większościowym udziałowcem posiadającym pełną kontrolę nad spółką. W związku z tym nie zmieni się sytuacja pracowników tej spółki.
- Były sytuacje, że spółki były w mieście prywatyzowane i różnie się to kończyło. Tu absolutnie nie możemy używać słowa prywatyzacja i nie możemy porównywać tych przypadków - dodaje zastępca prezydenta. - W tym przypadku jest to
narzędzie, specjalnie dla miast średnich, takich jak Tarnobrzeg, z trudną sytuacją finansową, które chcą się rozwijać i mamy ambitne plany, ale brakuje nam pieniędzy.
Właśnie Polski Fundusz Rozwoju został stworzony po to, żeby w takich sytuacjach miastom czy przedsiębiorcom pomagać. Fundusz został stworzony przez ówczesnego ministra rozwoju, obecnie premiera, Mateusza Morawieckiego także po to, żeby nie było zagrożeń związanych z takimi transakcjami - pożyczkami zaciąganymi przez samorządy, związanymi ze zbywaniem udziałów.
Kamil Kalinka przypomniał, że Tarnobrzeg jest zadłużony i nie można zaciągać kredytów na wkład własny na wiele inwestycji, co wobec pojawiających się wielu projektów rządowych i tych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, jest problemem. - Naszą ideą nie jest prywatyzacja wodociągów, tylko pozyskanie pieniędzy a umowa z Polskim Funduszem Rozwoju takie możliwości nam daje - podkreśla Kalinka.
Dla mieszkańców najbardziej istotne jest chyba to, czy planowane czasowe zbycie części udziałów w spółce nie wpłynie na cenę wody.
Ustalaniem taryf za wodę zajmuje się od niedawna Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Na najbliższe trzy lata ceny zostały już ustalone i również po rozmowach zespołu negocjacyjnego, w obecności prezesa wodociągów mamy zapewnienia, że transakcja nie wpłynie na cenę wody - zaznacza Kamil Kalinka.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ - będzie podwyżka 500+ ? 1000 plus - możliwa waloryzacja programu 500 plus
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?