Tradycyjne święto górnicze, zwane Barbórką obchodzone jest 4 grudnia, w dniu Świętej Barbary, patronki górników. Tarnobrzescy górnicy rozpoczęli świętowanie w piątkowy wieczór.
PODTRZYMUJEMY TRADYCJĘ
Mimo, że sytuacja górnictwa siarkowego w Tarnobrzegu jest w opłakanym stanie, to brać górnicza nie ma zamiaru rezygnować z tych wszystkich uroczystości. - Wspólnie z kilkoma organizacjami górniczymi staramy się pielęgnować tą wspaniałą tradycję - opowiada Henryk Galek.
Uroczystości Barbórkowe, które odbyły się w piątkowy wieczór na placu Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu, zgromadziły rzeszę znamienitych gości takich jak choćby: Jan Bury, wiceminister skarbu, ale najważniejsi tego dnia są górnicy, którzy przybyli na rynek w galowych strojach.
Lider górniczej braci, "Lis Major" odebrał z rąk wiceprezydenta Tarnobrzega, Andrzeja Wójtowicza klucze do bram miasta, po czym najważniejsi oficjale wypili lampkę grzanego wina za pomyślność górników.
Na sam koniec przy akompaniamencie Miejskiej Orkiestry Dętej Tarnobrzeskiego Domu Kultury górnicy udali się do hali Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wisła", gdzie wszyscy bawili się do rana na karczmie piwnej.
ZABAWA NA PIWNEJ KARCZMIE
Karczma piwna odbywa się według starego rytuału. Jednym z tradycyjnych elementów karczmy jest przyjmowanie do stanu górniczego, najmłodszych stażem górników.
- Nowi adepci przyjmowani są uroczyście do braci górniczej zwyczajem wywodzącym się z średniowiecza, najpierw odbywa się ślubowanie, następnie ma miejsce symboliczny skok przez skórę, którą trzyma dwóch seniorów stanu górniczego oraz uderzenie szpadą po ramieniu adepta przez "Lisa Major", który następnie przypasowuje górnikowi skórę i w tej chwili jest on przyjęty do stanu górniczego - mówi Henryk Galek.
Kiedy mężczyźni bawią się w hali OSiR, panie mają swoją własną damską karczmę w klubie Tapima. Kolejnym z tradycyjnych rytuałów jest łączenie obu imprez późnym wieczorem i wspólna zabawa do białego rana.
NOSTALGICZNE ŚWIĘTO
Przykre jest to, że z roku na rok coraz mniej osób pamięta o święcie górników w Tarnobrzegu, ale ci, co pojawili się na placu Bartosza Głowackiego nie kryli wzruszenia i radości
- Pamiętam, jak byłam mała i mój tata, przyprowadzał mnie na pierwsze Barbórki. Wtedy to święto miało swój niepowtarzalny charakter. Teraz tak naprawdę nie ma, czego świętować, ale tradycję górniczą w Tarnobrzegu trzeba podtrzymywać. Stąd też moja obecność na tym święcie - tłumaczy pani Janina z Tarnobrzega.
To trzydzieste ósme święto górniczej braci i miejmy nadzieję, że nie jest to ostatnia Barbórka w Tarnobrzegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?