Górnicy z Siarkopolu walczą o zachowanie emerytalnych uprawnień

500 pracowników

W KiZPS "Siarkopol w likwidacji" pracuje jeszcze 110 osób. W Kopalni Machów 300 osób. O zachowanie przywilejów górniczych w naszym regionie walczy w sumie 500 osób.

Józef Szewc wystąpił w imieniu 110 pracowników Kopalni i Zakładów Przetwórstwa Siarki "Siarkopol w likwidacji". W identycznej sytuacji jest około 300 pracowników Kopalni Siarki Machów. Pracownicy byłych zakładów i spółek górniczych walczą o zachowanie przywilejów ze względu na rychłe zakończenie procesu rekultywacji, a co za tym idzie zamknięcia zakładów. Rekultywację KiZPS "Siarkopol" zaplanowano na 2015 rok. Kopalni Machów na rok 2013.

KTO NAS ZATRUDNI?

W swojej petycji pracownicy likwidowanego "Siarkopolu" wyrażają obawy związane z zapowiedzią premiera Donalda Tuska, likwidacji przywilejów górniczych. - Dla premiera górnikiem jest tylko ten, kto pracował pod ziemią - tłumaczy Józef Szewc. - Pozostali pracownicy branży górniczej mają zostać pozbawieni przywilejów. Na ziemi tarnobrzeskie było górnictwo naziemne. Dlatego obawiamy się, że zostaną nam odebrane uprawienia i będziemy musieli pracować do 67 roku życia.

Dziś górników do przejścia na emeryturę upoważnia udokumentowane 25 lat pracy i ukończony 50 rok życia w przypadku mężczyzn i 20 lat pracy w przypadku kobiet. Gwarantuje to ustawa z 17 grudnia 1998 roku. Józef Szewc podkreśla, że sytuacja górników tarnobrzeskiego Siarkopolu jest wyjątkowa. - Zakład nasz jest w likwidacji, dlatego każdy chce dopracować do końca - zauważa przewodniczący Szewc. - Jedyna kopalnia siarki działa jeszcze w Osieku. Ale wydobycie nie jest duże. Nie ma możliwości, by ludzie w wieku 50 lat znaleźli w naszym regionie pracę. Pracodawca, jeśli szuka pracownika, to szuka trzydziestolatków.

TEMAT DLA MINISTRA

Poseł Pluta odbierając petycję przyznał, że w ostatnich dniach kilkakrotnie spotykał się ze związkowcami z różnych środowisk. Temat rozmów był wspólny. Zapowiedź zmian w ustawie emerytalnej. - Na razie tematem numer jeden jest wiek emerytalny czyli 67 lat - przyznał poseł Pluta. - W ciągu najbliższych dwóch tygodni zapadną konkretne decyzje związane z tym zagadnieniem. Petycja górników jest pewną nowością, dlatego będzie to kolejny temat, który zostanie poddany pod dyskusję.

Mirosław Pluta nie ukrywa, że odebranie przywilejów emerytalnych górnikom to temat niewygodny. Jednak nie będzie unikał odpowiedzialny i przekaże petycję. - Mogę skorzystać z dwóch sposobów jej zgłoszenia - tłumaczy poseł. - Albo występuję z zapytaniem w sprawach bieżących do ministrów i wtedy dobierają, na które pytanie chcą odpowiedzieć. Jeżeli nie uzyskuję odpowiedzi, to pytanie to zostaje przełożone na interpelację, którą kieruję do konkretnego ministra.