Ten nieszczęśliwy wypadek wydarzył się w poniedziałek około godziny 13 w jednym z mieszkań w Gorzycach, w powiecie tarnobrzeskim. Mały chłopiec przypadkowo oblał się gorącym rosołem. Malec doznał bardzo rozległych oparzeń skóry. Dziecko przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do specjalistycznego szpitala w Łęcznej.
- Na miejscu zdarzenia interweniował zespół ratownictwa medycznego z punktu w Gorzycach – wyjaśnia Wiktor Stasiak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala imienia Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu. - Okazało się jednak, że z uwagi na charakter obrażeń niezbędny będzie transport małego pacjenta do szpitala specjalistycznego.
Na miejscu działały też zastępy Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzega oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z Gorzyc - strażacy zadysponowani zostali przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Mielcu. - Nasze działania polegały na przygotowaniu oraz zabezpieczeniu miejsca lądowania i startu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który miał podjąć małego chłopca, który uległ oparzeniom - wyjaśnia młodszy brygadier Jacek Widuch, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. - Helikopter lądował na terenie zielonym przy ulicy Działkowców w Gorzycach.
Czterolatka z oparzeniami przetransportowano śmigłowcem do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Szpitalu Powiatowym w Łęcznej (Lubelskie).