Zanim doszło do najważniejszego podczas środowej Sesji Rady Gminy Gorzyce głosowania, przez ponad półtorej godziny radni wytaczali argumenty za lub przeciw odwołaniu wójta. Zdecydowana większość radnych nie pozostawiła na włodarzu gminy suchej nitki, krytykując jego rządy jako nieudolne. Podnosili, że nie współpracuje z Radą Gminy, podejmując błędne decyzje. Szczególnie wójtowi dostało się za wydatkowanie dotacji na usuwanie skutków powodzi z 2010 roku.
Radni Wacław Pyrkosz i Tadeusz Turek w swoich wystąpieniach wzięli w obronę Mariana Grzegorzka, jego prace oceniając bardzo dobrze.
Głosowanie nad zwołaniem referendum było imienne - każdy radny musiał powiedzieć, czy jest za przeprowadzeniem referendum, czy przeciwko. Jedenaście osób nie miało wątpliwości, że to mieszkańcy gminy powinni zadecydować, czy wójt powinien stracić swoje stanowisko.
- Aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział trzy piąte wyborców, którzy byli za wyborem wójta w drugiej turze głosowania podczas ostatnich wyborów - wyjaśnia Mirosław Kopyto, przewodniczący Rady Gminy w Gorzycach.
Przypomnijmy, że podjęcie w środę uchwały o zwołaniu referendum poprzedziła czerwcowa sesja, podczas której wójt nie otrzymał absolutorium. Zarzucono mu wówczas między innymi nierzetelną informację o stanie mienia komunalnego, naruszenie dyscypliny finansowej i złe przygotowanie wniosków unijnych.
Od momentu uprawomocnienia się środowej uchwały w sprawie referendum, komisarz wyborczy będzie miał 50 dni na wyznaczenie terminu przeprowadzenia referendum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
