Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granitowe bloki w parku w Stalowej Woli zostaną pokryte ciepłym drewnem

Zdzisław Surowaniec
Granitowe siedziska ławek  na deptaku spacerowym zostaną pokryte deskami.
Granitowe siedziska ławek na deptaku spacerowym zostaną pokryte deskami. Zdzisław Surowaniec
Ławki w parku miejskim ze sztucznym strumieniem stały się głośnym tematem po ostatnich wyborach, kiedy prezydentem przestał być Andrzej Szlęzak, a zastąpił go Lucjusz Nadbereżny. Jak się okazuje, echa tamtej sprawy słychać do dziś.

ZOBACZ także:
Rodzinny Park Rozrywki w Wodzisławiu - otwarcie

(dostawca: dziennikzachodni.pl/dziennikzachodni.pl)

Granitowe ławki zaprojektował profesor Stanisław Magdziak. To bloki z jasnego granitu. Uparł się, że nie będzie na nich desek. Latem, w ciepłe dni, siedzenie na kamieniu jest dość wygodne, jeśli nie ogrzeje je palące słońce. na mocno nagrzanym kamieniu nie sposób wysiedzieć. Nikt tam też nie siądzie w chłodne czy zimowe dni. Dlatego do prezydenta Szlęzaka dochodziły głosy, żeby stanęły tam normalne ławki.

Jednak - jak przekonywał Szlęzak - pasaż jest pomysłem profesora Magdziaka, artysta ma do niego prawa autorskie i bez jego zgody nie można tam robić żadnych przeróbek. Magdziak nie zgodził się na przekazanie uprawnień do parku innej osobie lub miastu.

Żeby więc w parku były "normalne" ławki, na sugestię Szlęzaka Magdziak zaprojektował więc ławki, które sam wykonał. Ławki mają ramy ze stali nierdzewnej, osadzonej na granitowych klocach, mają oparcia i drewniane siedziska. Każda ławka jest inna, większe na trzy osoby, mniejsze na dwie. Początkowo prezydent chciał zamówić więcej ławek, ale kiedy usłyszał cenę, zjechał do siedmiu.

Rachunek dla artysty, który wykonał siedem ławek był na 100 tysięcy złotych. Kto chciałby na własnej skórze przekonać się co się czuje, kiedy się siedzi na ławce wartej ponad 14 tysięcy złotych, powinien trafić na pasaż deptakowy w parku w Stalowej Woli, gdzie takie ławki stanęły. Kiedy nowy prezydent Lucjusz Nadbereżny zobaczył rachunek, przyznał, że jest nim zdruzgotany. Ale musiał zapłacić. temat był głośny w całej Polsce, bo wzbudził sensację mediów.

Teraz okazało się, że nie trzeba było zgody Magdziaka na zmiany parkowej architektury. - Tkwiliśmy w pewnym błędzie, kierując pod niewłaściwy adres zastrzeżenia odnośnie parku miejskiego, tego nowego deptaka. Cały czas mieliśmy tłumaczenie w poprzedniej kadencji, że to jest zatwierdzony projekt przez projektanta, pracownię, która nie zgadza się na zmiany w projekcie i w związku z tym trzeba było zakupić ławki za 100 tysięcy złotych. Aby można było dokonać zmian wystąpiłem do firmy, która wykonywała projekt tego deptaka o zgodę na nałożenie drewnianych nakładek na te ławki. Mam tutaj pismo od pana Stanisława Popowicza wyrażające zgodę na zastosowanie drewnianych nakładek na kamienne ławki wzdłuż pasażu deptakowego w parku miejskim.

Nadmieniam, że we wstępnym projekcie kamienne bloki były wyposażone w siedziska ze sklejki wodoodpornej, a ciągi piesze wyłożone były granitowymi płytami, a nie kostką jak zostało to zrealizowane - powiedział na ostatniej sesji prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Jak się bowiem okazuje, projektantem pasażu deptakowego, jest Alina Łyczkowska, która została za pasaż nagrodzona w konkursie architektonicznym.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie