Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźna bakteria atakuje. Uwaga! Całkowity zakaz używania wody

Konrad SINICA
Wodę rozlewano z wozów strażackich.
Wodę rozlewano z wozów strażackich. Konrad Sinica
Poważne zanieczyszczenie w wodociągu w gminie Ulanów. Mieszkańcom trzeba rozwozić wodę w beczkach i woreczkach.
W czwartek po całej gminie jeździły samochody z wodą.

W czwartek po całej gminie jeździły samochody z wodą. Konrad Sinica

W czwartek po całej gminie jeździły samochody z wodą.
(fot. Konrad Sinica )

W sieci wodociągowej na terenie gminy Ulanów sanepid podejrzewa obecność bakterii grupy coli. Od czwartku obowiązuje tam całkowity zakaz używania wody do celów spożywczych. Nie wolno jej pić nawet po przegotowaniu.

W czwartek Zakład Usług Komunalnych w Ulanowie wydał komunikat, że na terenie gminy obowiązuje całkowity zakaz używania wody do celów spożywczych. Woda nie nadaje się do picia, przygotowywania posiłków, mycia warzyw i owoców, mycia naczyń i higieny jamy ustnej. Zakaz spożywania dotyczy nawet wody, która została wcześniej przegotowana.

KONIECZNE ZABIEGI

- Zakaz obowiązuje w związku z dezynfekcją i płukaniem sieci wodociągowej - informuje Zakład Usług Komunalnych w Ulanowie. - Zabiegi te okazały się konieczne z uwagi na przerwy w dostawie wody wywołane panującymi w ostatnich dniach upałami i możliwością skażenia wody bakteriami z grupy coli.

- Nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań, decyzja podjęta będzie w piątek - wyjaśnia Paweł Grzywacz, prezes Zakładu Usług Komunalnych w Ulanowie. - Rozpoczęliśmy już jednak płukanie wodociągu i chlorowanie, żeby jak najszybciej to unicestwić. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Nawet jeżeli okaże się, że coś było w wodzie, to ilość tych bakterii będzie się zmniejszać.

Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Woda na ich potrzeby została zabezpieczona. Zakład zakupił 2 tysiące litrowych woreczków z wodą, które są rozdawane ludziom. Po gminie jeżdżą też samochody rozwożące wodę w beczkach.
WIRUS CZY BAKTERIA?

- Akcja jest skoordynowana z sołtysami, ludzie wiedzą kiedy mają wychodzić i sobie pobierają wodę - tłumaczy prezes Grzywacz. - Na wsiach nie jest tak źle, bo ludzie mają swoje studnie, gorzej jest w mieście.

Obecnie próbki wody bada Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nisku. O wynikach badań mieszkańcy mają być niezwłocznie powiadomieni. Niektórzy już teraz jednak mają swoje podejrzenia.

- Moje dzieci od początku tygodnia miały problemy żołądkowe, biegunki - mówi jedna z mieszkanek Bielin. - Myślałam, że to może jakiś wirus, ale teraz podejrzewam, że to mogło być przez te bakterie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie