Na uroczystość przybyli mieszkańcy sąsiadujących ze sobą miejscowości z Gminy Radomyśl nad Sanem i z Gminy Zaklików, poczty sztandarowe, harcerze.
Uroczystość zorganizowana została pomiędzy miejscowościami Lipa i Dąbrowa Rzeczycka na zrekonstruowanym przejściu granicznym Austro-Węgier i Rosji z okresu zaborów. W tym czasie przebiegała tamtędy granica dzieląca ziemie polskie.
Jak czytamy w relacji Anny Życzyńskiej na stronie internetowej Zaklikowa, po odśpiewaniu hymnu narodowego i podniesieniu flagi państwowej nastąpiło odsłonięcie pamiątkowej tablicy umieszczonej na Łuku Triumfalnym, którą poświęcił kapelan. Pod tablicą poszczególne delegacje złożyły wieńce, a następnie odbył się apel pamięci. Wspomniano w nim osoby z terenu Gminy Radomyśl i Zaklików, które brały czynny udział w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości, czy to w legionach, czy Polskiej Organizacji Wojskowej, czy w innych formacjach.
Wielkim zainteresowaniem cieszyła się historyczna inscenizacja w wykonaniu młodzieży z parafii Wola Rzeczycka, ukazująca trudne i tragiczne realia życia ówczesnej ludności, a najbardziej wzruszająca chwila nastąpiła w momencie wjazdu polskich kawalerzystów. Na twarzach zgromadzonych osób widać było łzy wzruszenia.
Dopełnieniem całej uroczystości była wystawa zdjęć z początku I wojny światowej. Po strawie duchowej nastąpił moment pokrzepienia dla ciała. Dla wszystkich uczestników przygotowano ciepły posiłek w postaci wojskowej grochówki z kuchni polowej oraz słodkie wypieki.
Całe to przedsięwzięcie mogło się odbyć tylko dzięki olbrzymiej i bezinteresownej pracy zaangażowanych osób z sołectw: Dąbrowa Rzeczycka, Gielnia, Goliszowiec, Kępa Rzeczycka, Lipa i Wola Rzeczycka. Za ten trud należy im się ogromne podziękowanie.
Rekonstrukcja przejścia granicznego Austro-Węgier i Rosji z okresu zaborów powstała w 2012 roku. Stosunkowo prosto było zrobić replikę granicy Austro-Węgierskiej. W dobrym stanie zachował się oryginalny austriacki słup graniczny z żelaza, przeniesiony na plac przy kościele w Zaklikowie. Wygląd budek podpatrzono na starych fotografiach.
- Słup rosyjski to był ordynarnie ociosany bal, pomalowany byle jak, z wymalowanym dwugłowym orłem na tabliczce, przybitej do słupa gwoździem - twierdzi Jerzy Drzewi. Wszystkie te elementy wykonał teraz lipski artysta Mirosław Biszczak.
Kiedy wydarzenia na frontach I wojny światowej przywracają Polakom nadzieję odzyskania niepodległości po 123 latach niewoli, na granicy pod nieistniejącą już wsią Brzóza odbywa się w dniu 2 listopada 1918 roku manifestacja mieszkańców Zaklikowa, Radomyśla i okolicznych wiosek w trakcie której jej uczestnicy wykopują słupy graniczne. Dwa z nich przewiezione zostają do Zaklikowa, a jeden do Radomyśla. Do dziś przy dzwonnicy w Zaklikowie można zobaczyć graniczny słup austriacki będący świadkiem odzyskania niepodległości i zmienności losów mieszkańców ziem między Sanem i Sanną.
Przy kościele w Radomyślu jest wmurowany fragment słupa przeniesiony przez radomyślan. W Łążku Zaklikowskim stoi do dziś budynek dawnej komory celnej, w którym przez wiele lat funkcjonowała szkoła, a w miejscu cerkiewki znajduje się kaplica. Jedynymi śladami w terenie po dawnej granicy są głębokie rowy biegnące miejscami wzdłuż granicy gmin Zaklików i Radomyśl nad Sanem.
W kościółku świętej Anny w Zaklikowie odprawiona została przed tygodniem Msza święta w intencji walczących o wolną Polskę w latach 1914 – 1921. Po Apelu Poległych przedstawiciele rodzin odebrali biało-czerwone kwiaty, szarfy oraz tabliczki upamiętniające uczestników walk, które następnie zostały przeniesione na groby poległych w asyście harcerzy. Nazwiska poległych wyszukała Anna Mikusek.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Wybory samorządowe 2018. Twój głos się liczy
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?