Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iskrzenie u strażaków. Inspektor może stracić pracę

Zdzisław SUROWANIEC
Prezes radomyskiej OSP druh Marek Bierut wziął stronę komendanta Jacka Dudka.
Prezes radomyskiej OSP druh Marek Bierut wziął stronę komendanta Jacka Dudka. Zdzisław Surowaniec
Od najbliższej soboty w Radomyślu nad Sanem mogą być dwa zarządy gminnej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Wójt radomskiej gminy Jan Pyrkosz w mundurze strażaka.
Wójt radomskiej gminy Jan Pyrkosz w mundurze strażaka. Zdzisław Surowaniec

Wójt radomskiej gminy Jan Pyrkosz w mundurze strażaka.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Strażacy są przyzwyczajeni do tego, że coś iskrzy. Ale jak się okazuje, iskrzyć może także między nimi. Właśnie zaiskrzyło w Radomyślu nad Sanem. Jacek Dudek, od dwudziestu trzech lat kierujący tam Ochotniczą Strażą Pożarną, może w najbliższą sobotę stracić tę funkcję.

Jacek Dudek pracuje jako inspektor do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy w Urzędzie Gminnym w Radomyślu nad Sanem. Jak nam powiedział, w styczniu zdecydował, że przestanie być komendantem radomyskiego oddziału gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. Ale w maju na zjeździe oddziału gminnego zarządu OSP dał się namówić na kandydowanie, dostał się do zarządu i został ponownie wybrany na komendanta gminnego strażaków.

TRAFIŁ GROM

Po dwóch tygodniach od zjazdu w radomyski zarząd OSP trafił grom z jasnego nieba. Zarząd oddziału powiatowego, kierowany przez wicemarszałka podkarpackiego Zygmunta Cholewińskiego, zawiesił majową uchwałę zjazdu gminnego dotyczącą wyborów nowego zarządu, uznając ją za sprzeczną ze statutem. W uzasadnieniu znalazło się stwierdzenie, że komendant Dudek nie jest zrzeszony w żadnym stowarzyszeniu, a wykonywane przez niego obowiązki służbowe i zainteresowania, nie są zbieżne z celami związku. To miało zdecydować, że - jak ocenił zarząd powiatowy - nie będzie on pomocny przy realizacji celów związku.

Do zarządu OSP mogą być powołane dwie osoby niezwiązane bezpośrednio z pożarnictwem, ale działające w organizacjach współpracujących ze związkiem. Także takie, które z racji obowiązków służbowych chcą wspierać związek w jego realizacji. Powołującym Dudka na komendanta wydawało się, że spełnia on te kryteria.

Wójt Jan Pyrkosz przekazuje OSP z Rzeczycy Długiej wóz bojowy.
Wójt Jan Pyrkosz przekazuje OSP z Rzeczycy Długiej wóz bojowy. Zdzisław Surowaniec

Wójt Jan Pyrkosz przekazuje OSP z Rzeczycy Długiej wóz bojowy.
(fot. Zdzisław Surowaniec )

ODWOŁAŁ SIĘ

Prezes radomyskiej OSP druh Marek Bierut wziął więc stronę komendanta. Odwołał się od decyzji władz powiatowych OSP do zarządu oddziału wojewódzkiego. Stwierdził, że zarzuty zarządu powiatowego są niczym nie uzasadnione. Przypomniał, że Dudek jest naczelnikiem OSP w Chwałowicach, która jest stowarzyszeniem wpisanym do krajowego rejestru. Jest także inspektorem bhp, zajmującym się zawodowo sprawami przeciwpożarowymi.

- Wykonywane przez niego obowiązki i czynności w mojej ocenie legitymują go do pełnienia funkcji członka zarządu oddziału gminnego zarządu OSP Rzeczpospolitej Polskiej w Radomyślu nad Sanem - ocenił.

Na pismo wysłane z Radomyśla 21 czerwca, po tygodniu przyszło z Rzeszowa pismo, podpisane przez dyrektora zarządu wykonawczego wojewódzkiego OSP Mieczysława Kota. Jest w nim prośba o dostarczenie listy obecności delegatów na zjazd, listy przedstawicieli OSP z terenu gminy do zarządu oddziału gminnego, listy zaproszonych gości i protokołu ze zjazdu.

Druh Bierut, zawodowo związany z pracą w pogotowiu ratunkowym, piorunem uwinął się z wysłaniem żądanych dokumentów. I do dziś nie doczekał się odpowiedzi. Tymczasem strażakom z obecnego zawieszonego zarządu pali się grunt pod nogami. Na sobotę 6 sierpnia zwołany jest nadzwyczajny zjazd radomyskiej OSP. Byli pewni, że do tego czasu zarząd wojewódzki zajmie stanowisko. Nie ma na to szans.

OCENI PRAWNIK

- Dokumenty wysłaliśmy do oceny prawnikowi w Warszawie - usłyszeliśmy w tym tygodniu od dyrektora zarządu wykonawczego wojewódzkiej OSP Mieczysława Kota. Kot przyznał, że zarząd powiatowy pospieszył się z zawieszeniem uchwały o powołaniu zarządu gminnego OSP. - Mogli to zrobić w ciągu trzech miesięcy od zjazdu, a nie po dwóch tygodniach - stwierdził. Najwidoczniej więc strażakom powiatowym spieszyło się. Wojewódzcy strażacy patrzą na konflikt z angielską flegmą i posyłają dokumenty do Warszawy, jakby w Rzeszowie nie było prawników z odpowiednią wiedzą.

W tej sprawie wiele do powiedzenia ma wójt gminy Jan Pyrkosz. Jest członkiem zarządu oddziału gminnego OSP w Radomyślu nad Sanem. - Wójtowie mają wiele do powiedzenia jeśli chodzi o funkcjonowanie ochotniczych straży. Kupują dla nich sprzęt, zatrudniają ludzi do zapewnienia bezpieczeństwa ludności w razie klęsk - przypomina jeden z zawodowych strażaków.

Mieliśmy trochę problemu, żeby złapać kontakt z radomyskim wójtem Janem Pyrkoszem. Był na urlopie, przebywał we Włoszech. Na szczęście odebrał telefon w czwartek, jeszcze za granicą, kiedy wracał z wojaży. A to, co miał do powiedzenia było arcyważne.

BEZ POPARCIA

- Pan Jacek Dudek złożył w tym roku rezygnację z funkcji komendanta powiatowego straży pożarnej. Nie miał mojej rekomendacji do wejścia do zarządu powiatowego OSP. Nawet o tę rekomendację nie poprosił - zapewnił wójt. - Jeśli więc mimo rezygnacji z pracy w OSP zdecydował się startować w wyborach do zarządu i został wybrany bez mojego poparcia, to złamany został statut - uważa wójt.

- Jeśli zarząd wojewódzki OSP nie weźmie naszej strony, odwołamy się do zarządu krajowego - zapowiada Marek Bierut. A to oznacza, że jeszcze długi czas panować będzie napięcie, kto ma rację - wybrany w maju zarząd gminny OSP czy nowy zarząd, jaki zostanie wybrany w sobotę na nadzwyczajnym zjeździe. Jak jednak widać, chętnych do pracy i rządzenia w ochotniczej straży pożarnej nie brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie