Przekazując o ósmej rano gabinet Norbert Mastalerz podziękował pani Izabeli za wsparcie na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Dziękuję za szczodre serce - mówił wręczając kwiaty nowej prezydent Tarnobrzega. - Mam nadzieję, że będzie to osiem niezapomnianych godzin i wrażeń z bycia przez jeden dzień prezydentem nadwiślańskiego grodu.
OSIEM GODZIN W GABINECIE
O godzinie ósmej rano Izabela Moskal na jeden dzień przejęła gabinet. Następne minuty spędziła na zapoznaniu z pracownikami poszczególnych wydziałów, w budynkach przy ulicy Mickiewicza i Kościuszki. Pukając od drzwi do drzwi wielokrotnie spotkała się z zaskoczeniem "swoich urzędników". W nowym gabinecie odwiedzili ją także znajomi i najbliższa rodzina.
Po czterech godzinach urzędowania, jednodniowa prezydent Tarnobrzega na konferencji przybliżyła swoją osobę. Przyznała także, co zadecydowało o tym, że przystąpiła do licytacji prezydenckiego gabinetu. - Zdecydowałam się, ponieważ mój syn, który ma dziś 12 lat, w chwili narodzin był wcześniakiem - mówiła. - Żyje prawdopodobnie tylko dzięki sprzętowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Postanowiłam sobie, że jeśli wszystko się dobrze zakończy, będą wspierała inicjatywy Jerzego Owsiaka. Odkładałam pieniądze, by inne dzieci także mogły korzystać ze sprzętu kupowanego przez Wielką Orkiestrę.
CIĘŻKI CHLEB
Nowa prezydent miasta, która na co dzień pracuje w jednej z tarnobrzeskich szkół, podzieliła się także wrażeniami z pracy. - Już wiem, że nie chciałabym być prezydentem, bo się nie nadaję na takie stanowisko - mówiła szczerze. - Żeby kierować miastem, trzeba mieć wiedzę i pojęcie na ten temat. Z tym kierowaniem, bym sobie nie poradziła.
Przejęcie gabinetu na prośbę nowej prezydent i jej najbliższych odbyło się w przededniu Dnia Kobiet. Zdaniem gospodarza miasta, przejęcie fotela nawet na jeden dzień przez kobietę, pokazuje zmianę układu sił na najważniejszych stanowiskach w tarnobrzeskim magistracie. - Sekretarz i skarbnik, czyli dwie najważniejsze osoby w urzędzie to kobiety - wyliczał prezydent Mastalerz. - Na dziewięć wydziałów urzędu miasta, siedem stanowisk naczelników pełnią panie. Szkoda tylko, że mieszkańcy nie kierują się zasadą, że obecność kobiet pomaga i łagodzi obyczaje. Panie solidniej wykonują swoje obowiązki. I ubolewam nad tym, że po raz pierwszy w Radzie Miasta Tarnobrzega nie ma ani jednej kobiety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?