Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak święta spędzi Daniel Beszczyński z Wisły Sandomierz

Piotr Szpak
Daniel ze swoją pięcioletnią córeczką Lenką już oczekują Wigilijnej gwiazdki
Daniel ze swoją pięcioletnią córeczką Lenką już oczekują Wigilijnej gwiazdki Archiwum prywatne
Są ciekawsze tematy niż polityka, ale od niej teraz się nie ucieknie – mówi piłkarz Wisły Sandomierz Daniel Beszczyński.

Boże Narodzenie to są najpiękniejsze święta, na które w naszej rodzinie wszyscy bardzo czekają. Ja także, to magiczny czas, który sprawia, że człowiek odlicza każdy dzień dzielący go od Wigilii. Ta też czekam i odliczam – mówi piłkarz trzecioligowej Wisły Sandomierz Daniel Beszczyński.

Daniel jest znaną piłkarską postacią w naszym regionie. Pracuje w Tarnobrzegu, mieszka w Sokolnikach, a piłkę kopię w Sandomierzu.

- Toczę sportowe życie, które jest pełne atrakcji i szczęścia. To szczęście zapewnia mi żona Ewelina oraz pięcioletnia córeczka Lena. Jest super i oby tak było nadal – mówi Daniel.

Sport pasjonował go od najmłodszych lat, więc najcenniejszym prezentem pod choinkę była zawsze piłka.

Tę piłkę kopał razem z bratem Mariuszem oraz drugim bratem, tym razem bliźniakiem Kamilem, który jest trenerem bramkarzy w Siarce Tarnobrzeg. W piłkę zaczynali grać w Tłokach Gorzyce, a trenerem, który poznał się na ich talencie był Janusz Gierach. Na studia poszli do Kielc, wybrali Wszechnicę Świętokrzyską. Zostali zawodnikami Naprzodu Jędrzejów, dzięki czemu poznawali piękno ziemi świętokrzyskiej. Po studiach ich drogi rozeszły się.

- W Święta spotkam się z Kamilem i będziemy rozmawiać nie tylko o piłce. Z bratem Mariuszem oraz siostrą Renatą zawsze mamy wspólne i ciekawe tematy. Czy będziemy rozmawiać o polityce? Pewnie tak, ale nie pobijemy się. Są fajniejsze tematy niż polityka – śmieje się Daniel.

Wieczerzę Wigilijną spędzę w domu w Sokolnikach. Moja żona wspaniale gotuje, więc w święta nastawiam się na pyszności. Córeczka jej pomaga. Moje dziewczyny wystroiły już choinkę i pozostało tylko czekanie aż pierwsza gwiazdka zaświeci na niebie. Później będzie wyjazd do rodzinnego domu w Gorzycach. Pewnie tam pójdziemy na pasterkę. Liczę, że będzie radośnie, będzie się działo! - mówi.

Cztery lata temu Daniel postanowił zmienić barwy klubowe i odszedł z Siarki do Wisły Sandomierz.

- Nie marudziłem, nie narzekałem, cieszyłem się, bo z Sokolnik do Sandomierza jest bardzo blisko. Szybko zaaklimatyzowałem się w nowym środowisku, mam dobry kontakt z kibicami. Jestem zadowolony z tego, że gram w Wiśle – mówi.

Pod koniec rundy jesiennej nowym trenerem sandomierskiej drużyny został znany w kraju trener Grzegorz Wesołowski.

- Szybko się dogadaliśmy. Wiosną nadal będę pełnił funkcję grającego asystenta. W drużynie panuje dobra atmosfera, a wygrane w końcówce jesieni mecze sprawiły, że nabraliśmy luzu i z optymizmem będziemy czekać na rundę wiosenną. Teraz jednak myślimy o światach – mówi Daniel, który jest nie tylko piłkarzem, ale także nauczycielem wychowania fizycznego w Liceum Ogólnokształcącym imienia Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu.

ZOBACZ TAKŻE: NOGA Z GAZU - Patryk Drabek, raport z dróg w woj. śląskim

(Źródło: dziennikzachodni.pl)

ZOBACZ. NAJLEPSZA JEDENASTKA JESIENI W EKSTRAKLASIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie