Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wygrać z galerią handlową? Niezwykły pomysł kupców z ulicy Focha w Radomiu

Tomasz DYBALSKI [email protected]
Kupcy z ulicy Focha zapraszają nie tylko na swoją wspólna stronę internetową, ale również do swoich sklepów i restauracji. – Każdy klient jest u nas mile widziany – zapewniają.
Kupcy z ulicy Focha zapraszają nie tylko na swoją wspólna stronę internetową, ale również do swoich sklepów i restauracji. – Każdy klient jest u nas mile widziany – zapewniają. Tadeusz Klocek
Właściciele sklepów z ulicy Focha w Radomiu, położonej obok dużej galerii handlowej, zamiast narzekać na takie sąsiedztwo, zaczęli aktywnie szukać klientów. Pomógł im Internet!
- Cieszymy się, że dzięki naszemu pomysłowi możemy też promować Radom – mówi Krzysztof Pszczoła z portalu naFocha.pl.
- Cieszymy się, że dzięki naszemu pomysłowi możemy też promować Radom – mówi Krzysztof Pszczoła z portalu naFocha.pl. Tadeusz Klocek

- Cieszymy się, że dzięki naszemu pomysłowi możemy też promować Radom - mówi Krzysztof Pszczoła z portalu naFocha.pl.
(fot. Tadeusz Klocek)

Wystarczył dobry pomysł, trochę chęci i inicjatywa. W radomskich sklepach, które promują się w Internecie, przybywa klientów. Sam pomysł kupców zaczyna podbijać Polskę. Czy to rewolucja w podejściu lokalnych przedsiębiorców do swojego biznesu?

Pod koniec ubiegłego roku na nowo rozpoczęła się dyskusja o śmierci ulicy Żeromskiego w Radomiu. Kupcy z deptaka między innymi na
nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej domagali się od władz miasta podjęcia stanowczych działań. W naszym internetowym badaniu zapytaliśmy radomian, co widzieliby na deptaku. Okazało się, że dla mieszkańców potrzebne są ciekawe wydarzenia i akcje promocyjne - właśnie takie jakie organizują galerie handlowe. To odkrycie przeszło bez echa w gronie kupców z deptaka.

BEZ INICJATYWY

Kupców nie tylko w Radomiu, ale w całej Polsce od lat cechuje postawa roszczeniowa. Potrafią zjednoczyć się tylko w sytuacjach kryzysowych, a na co dzień ostro ze sobą konkurują. Nie potrafią, a może nie chcę zrozumieć zasad rynku, które mówią jasno, że klienta trzeba zachęcić, że trzeba wyjść do niego frontem. Tego, że jak klient ma czas, żeby wyjść do sklepu o godzinie 19, to nie będzie zmieniał planu dnia, żeby wyrobić się do 18, ale pójdzie do galerii. Tego, że jeśli w letnie, niedzielne popołudnia na deptaku jest tłum, bo są koncerty, to wtedy warto otwierać swój sklep.

PRZYBYWA KLIENTÓW

Właśnie dlatego inicjatywa kupców z ulicy Focha była dla wszystkich dużych zaskoczeniem. To ulica, która leży niemal naprzeciwko największej w mieście Galerii Słonecznej, gdzie działa ponad 150 sklepów sieciowych. Tymczasem kupcy skrzyknęli się, założyli stronę internetową naFocha.pl i własny profil na Facebooku. Na razie są to przedsiębiorcy, którzy mają swoje punkty w pasażu w pobliżu placu Jagiellońskiego. Zachęcił ich do tego ich właściciel budynku Krzysztof Pszczoła.

- Wszyscy najemcy chętnie się przyłączyli, a kiedy widać, że klientów zaczyna przybywać, sami proponują kolejne akcje - opowiada.

BEZ REKLAMY NIE MA HANDLU

Krzysztof Pszczoła ma nadzieję, że liczba klientów będzie wzrastać powoli, ale stale.

- To raczej działanie długofalowe, myślę, że o jego efektach będzie można mówić mniej więcej za pół roku - wyjaśnia, zaznaczając, że strona nie jest nastawiona na zysk, a raczej odwrotnie. - Traktujemy to jako inwestycję Od narzekania nic się nie zmieni. Wiadomo, jest ciężko, ale trzeba coś robić. Chcemy pokazać, że na naszej ulicy jest życie - mówi Pszczoła. - Mali kupcy słabo się reklamują, a biznes bez reklamy jest jak puszczanie oka do dziewczyny w ciemnym pokoju - śmieje się przedsiębiorca.

Przedsiębiorcy z Focha nie poprzestali na samej stronie internetowej. Wspólnie z redakcją "Echa Dnia" zorganizowali Konkurs Walentynkowy, dzięki któremu zwycięskie pary spędziły naprawdę romantyczny wieczór. W Dzień Kobiet zorganizowali trzydniowy cykl imprez dla pań. Na kwiecień szykują już kolejne akcje, związane między innymi z Dniem Ziemi.

NIEDUŻYM KOSZTEM

W tym wszystkim chodzi o to, by koszt był nieduży, ale promocja jak największa. W tym celu wystarczy dać coś od siebie. Salon masażu przekaże na konkurs zaproszenie na darmowy masaż, a restauracja zaprosi na kolację. Sklep malarski da zniżkę na tapety, a punkt obok na łopaty do odśnieżania, bo sypie całą zimę.

Inicjatywą przedsiębiorców z Focha szybko zainteresowały się media. Pomysł, choć prosty, był nowatorski na skalę kraju i widać, że to zainteresowanie zaskoczyło samych kupców.

KOPIUJĄ POMYSŁ

Tymczasem pomysłem kupców z Focha zainteresowali się przedsiębiorcy z innych miast. Właśnie ruszyła strona internetowa naOdynca.pl. To ulica handlowa na warszawskim Mokotowie, też niedaleko galerii handlowej. Strona i profil na portalu społecznościowym Facebook jest wzorowany na radomskiej stronie naFocha.pl.

Maciej Stachurski, który stworzył warszawską stronę mówi, że o inicjatywie kupców z Radomia przeczytał w bezpłatnym tygodniku miejskim "Teraz Radom" Mediów Regionalnych.

- Mój teść pochodzi z Radomia, przywiózł mi tę gazetę. Podobny pomysł chodził mi po głowie, ale kiedy zobaczyłem, że coś takiego już działa, skontaktowałem się z ludźmi z naFocha.pl - mówi Stachurski, który też skrzyknął kupców - sąsiadów i na podstawie radomskich doświadczeń ruszyła ich strona.

- To chyba pierwsza inicjatywa, kiedy kupcy łączą się nie, kiedy grozi im katastrofa, a w dobrej inicjatywie - uważa Maciej Stachurski.

PROMOCJA MIASTA

Pomysłem radomskich kupców zainteresowali się już kolejni właściciele sklepów, tym razem z Torunia. - Na warszawskiej stronie na Odynca.pl można przeczytać, że jest wzorowana na radomskiej naFocha.pl. Cieszy nas, że w ten sposób możemy promować nasze miasto, że w Radomiu mamy dobre pomysły i dobry klimat - uważa Krzysztof Pszczoła.

Zapiekanki z Moniuszki, czyli internauta nie przepuści

Podobną stronę założyli też kupcy z innej radomskiej ulicy - Moniuszki. Na Facebooku można zajrzeć na stronę "Moniuszki - ulica handlowa". Pomysł podobny, a strona powstała w podobnym okresie, jak strona przedsiębiorców z Focha. Moniuszki jednak kręci się gorzej, bo brakuje tu wspólnego działania kupców. Ten przykład pokazuje też, że promocja w sieci nie jest taka łatwa, a internauci wypunktują każdy błąd. Powstał bowiem profil "Zapiekanki na Moniuszki". Szybko zdobył popularność, któż bowiem nie zna słynnych radomskich zapiekanek? Okazało się jednak, że profil założył inny bar, który również sprzedaje takie dania. Choć na stronie pojawiło się wytłumaczenie, że taką stronę może założyć każdy, kto sprzedaje zapiekanki przy ulicy Moniuszki, to niektórzy internauci byli bezlitośni. "Dawno nie widziałem większego przykładu tak bezczelnego cynizmu!" - można przeczytać na stronie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Jak wygrać z galerią handlową? Niezwykły pomysł kupców z ulicy Focha w Radomiu - Echo Dnia Radomskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie