Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Popielarz, piłkarz "Stalówki", wraca do zdrowia i wierzy w utrzymanie

Arkadiusz Kielar
Jakub Popielarz wraca do zdrowia po kontuzji i wiosną może być wyróżniającą się postacią w Stali Stalowa Wola.
Jakub Popielarz wraca do zdrowia po kontuzji i wiosną może być wyróżniającą się postacią w Stali Stalowa Wola. Arkadiusz Kielar
- Trzeba się wyleczyć i w następnej rundzie pograć jak najlepiej - mówi Jakub Popielarz, piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola, który w trakcie rundy jesiennej doznał kontuzji, w momencie, gdy akurat spisywał się coraz lepiej.

22-letni pomocnik, który ma za sobą występy w ekstraklasie w Lechii Gdańsk, trafił do stalowowolskiej drużyny przed obecnym sezonem. I po powrocie do zdrowia może stać się w rundzie wiosennej jednym z kluczowych zawodników naszej drużyny.

NAJLEPIEJ W SUWAŁKACH

Jakub pierwsze mecze w Stali w obecnym sezonie miał nie najlepsze, ale musiał nadrabiać fizyczne zaległości. Potem było coraz lepiej, zwłaszcza w trzech wygranych z rzędu wrześniowych spotkaniach z Motorem w Lublinie (2:0), Wigrami w Suwałkach (1:0 i u siebie z Pogonią Siedlce (3:0). Wtedy Popielarz był jednym z wyróżniających się piłkarzy "Stalówki". Ale kontuzja sprawiła, że od października nie pojawiał się na boisku.

- Za swój najlepszy mecz w Stali uważam ten w Suwałkach - przyznaje Kuba. - Grałem wówczas na pozycji ofensywnego pomocnika, miałem dużo kontaktu z piłką, dobrze się czułem na boisku. Na początku sezonu miałem słabsze momenty, gdy nie byłem jeszcze do końca fizycznie przygotowany i trafiłem na ławkę rezerwowych. Pierwszy mecz po "przygodzie" z ławką miałem w Lublinie, gdy wyszedłem w podstawowym składzie. I pokazaliśmy wtedy jako zespół charakter. Szkoda, że przyplątała się potem kontuzja. Ciężko ogląda się z boku kolegów, niestety, wiem już na swoim przykładzie, że jak jest kontuzja, to do końca trzeba ją wyleczyć. Bo jak z bólem się gra potem, to można zaszkodzić i sobie i zespołowi.

ZESPÓŁ MA POTENCJAŁ

Bez Popielarza i innych kontuzjowanych zawodników stalowowolski zespół zaczął radzić sobie gorzej i ostatecznie zakończył rundę jesienną dopiero na 15. miejscu w tabeli.

- Ta nasza pozycja w tabeli jest dla mnie zaskoczeniem - mówi Jakub. - Bo nasz zespół ma potencjał. I jestem pewny, że wiosną pokażemy na co nas stać. Obawy kibiców o nasze utrzymanie mogą być zasadne, patrząc na nasze miejsce w tabeli, ale ja nie obawiam się, że możemy spaść. Jak oceniam to, że władze Stali zamroziły nam część wynagrodzeń i wypłacą je dopiero w razie utrzymania? To są takie cięcia mobilizacyjne i myślę, że my te zamrożone pieniądze odzyskamy. Zespół musi teraz dobrze przygotować się do wiosny. Ja ostatnio byłem w Łodzi na zastrzyku, będę mógł zacząć wkrótce truchtanie i wzmacnianie mięśni nóg, po trzech tygodniach mam być w stu procentach gotowy do treningu. Czy to będzie wiosna Jakuba Popielarza? Mam taką nadzieję, będę chciał jak najlepiej pomóc drużynie w rundzie rewanżowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie