Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan O., nożownik i recydywista z Tarnobrzega wróci za kratki. Zaatakował nożem współbiesiadnika

Marcin Radzimowski
Za zabójstwo już siedział w więzieniu, teraz będzie "garował" za dźgnięcie nożem 25-latka

Pięć lat więzienia - taką karę orzekł Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu wobec 58-letniego Jana O. z Tarnobrzega, który w sylwestrową noc 2010 roku ranił nożem 25-latka. Skazany ma na koncie już wiele wyroków, za ataki z użyciem noża, pobicia, włamanie i zabójstwo.

Oskarżony w tej sprawie to wielokrotnie karany recydywista, nawet w tarnobrzeskim półświatku znany z jak najgorszej strony. Nic dziwnego, skoro spora część życia spędził za kratkami, jak choćby 14 lat za zabójstwo. Taką karę orzekł Sąd Wojewódzki w Tarnobrzegu z siedzibą w Sandomierzu, oceniając zdarzenia z października 1992 roku.

Feralnego wieczoru Jan O. wdał się w sprzeczkę ze swoim znajomym (razem odbywali karę więzienia) Kazimierzem U. z Jadachów. Wcześniej wspólnie pili alkohol w miejscowych knajpach, w pewnej chwili Kazimierz U. miał Janowi O. ukraść portfel z pieniędzmi. Doszło do szarpaniny, podczas której Jan O. co najmniej pięć razy dźgnął nożem scyzorykiem kolegę, jeden z ciosów rozpruł tętnicę szyjną i doprowadził do śmierci. Krwawe wydarzenia rozegrały się przy ulicy Mickiewicza, vis a vis dawnej siedziby pogotowia ratunkowego.

Czternastoletnia odsiadka nie była dla zabójcy żadną resocjalizacją, niedługo po wyjściu znów popadł w konflikt z prawem a ataki z użyciem noża stały się swoistym znakiem rozpoznawczym Jana O. Były też pobicia, włamanie i wiele innych, drobniejszych zdarzeń. Były też kolejne lata spędzone w zakładzie karnym. Ostatnia karę Jan O. skończył odbywać kilka miesięcy przed "ostatnim wyczynem", a kara była za ranienie nożem mieszkańca Tarnobrzega. Działał wówczas razem z innym znanym miejscowym nożownikiem (poznali się w zakładzie karnym), Januszem K. (powiada bardzo charakterystyczne tatuaże na twarzy), który jednak w tym przypadku nie używał noża. Długo na wolności 58-letni dziś mężczyzna nie zagrzał.

W sylwestrową noc, kiedy wszyscy witali 2011 rok, w jednym z mieszkań przy ulicy Wyspiańskiego Jan O. imprezował wspólnie z kilkoma znajomymi. Kiedy alkohol zaszumiał w głowach biesiadników, doszło do krwawych wydarzeń - Jan O. sięgnął po nóż i dwukrotnie dźgnął nim 25-latka. Gdyby nie szybka interwencja pogotowia, mogło dojść do tragedii. Za to zdarzenie Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu skazał "nożownika" na kolejne pięć lat izolacji poza społeczeństwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie