Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Białek chce przywrócenia zespołu rezerw

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, Janusz Białek, ma dobry pomysł na przywrócenie zespołu rezerw.
Trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, Janusz Białek, ma dobry pomysł na przywrócenie zespołu rezerw. Fot. Arkadiusz Kielar
W Stali Stalowa Wola sytuacja finansowa jest trudna i w przerwie zimowej nie ma, co spodziewać się spektakularnych transferów w pierwszoligowym zespole piłkarzy. Trener "Stalówki", Janusz Białek, jednak nie traci rezonu i ma na dodatek ciekawe pomysły…

- Jeżeli będę miał w zespole 18-19 piłkarzy i ktoś jeszcze do nas dojdzie, to nasza sytuacja kadrowa nie będzie taka tragiczna - zaznacza Janusz Białek. W kręgu jego zainteresowań są cały czas Krystian Getinger z Zagłębia Lubin, Grzegorz Witkowski ze Stali Mielec, Waldemar Sotnicki, bramkarz, który rozwiązał umowę z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz Ukrainiec z Hetmana Zamość, Iwan Litwiniuk.

KOSZTY TE SAME

Trener Białek ma też pomysł, jak rozwiązać sprawę nie istniejącego już od dobrych kilku lat zespołu piłkarskich rezerw Stali, na którego brak narzekają zarówno kibice jak i trenerzy.

- Rezerwy piłkarskiego zespołu "Stalówki" mogą znowu zaistnieć. Można je stworzyć na bazie zespołu juniorów starszych - uważa szkoleniowiec. - Do obecnych juniorów dochodziłoby kilku zawodników z pierwszego składu, którzy nie graliby w ligowych meczach. Koszty właściwie byłyby te same, gdyby rezerwy wystartowały dajmy na to od "okręgówki", a docelowo występowały w czwartej lidze. W juniorach starszych graliby wtedy obecni juniorzy młodsi, w Stali nastąpiłoby po prostu przesunięcie graczy młodzieżowych w rozgrywkach na Podkarpaciu i graliby z rywalami od siebie starszymi. Czy to jednak ma znaczenie, że juniorzy starsi ogrywają na przykład Sokoła Nisko? Liczy się przede wszystkim ich szkolenie i to, ilu mogłoby grać później w pierwszej drużynie.

TEŻ MAJĄ PROBLEMY

Jak przyznaje trener Białek, jego pomysł spotkał się z zainteresowaniem zarządu Stali, za dobry uznał go między innymi członek zarządu, Jerzy Lompe. Jeżeli dobrze pójdzie, rezerwy mogłyby ponownie zaistnieć od nowego sezonu. Na razie jednak najważniejsza jest walka o utrzymanie w pierwszej lidze. Niestety, stalowowolanie nie pojadą zimą na obóz, a u siebie obecnie różnie bywa, jeżeli chodzi o warunki do trenowania. Nasi piłkarze mogą korzystać między innymi ze sztucznej murawy na terenie Szkoły Podstawowej numer 4, ale sami muszą sobie ją odśnieżać, powstają też inne problemy.
- Zanim rozpoczęliśmy treningi, musiałem przekonywać panią dyrektor szkoły, że nasze obuwie, w którym trenujemy na sztucznym boisku, jest odpowiednie - irytuje się trener Białek.

Kibice "Stalówki" martwią się, jak będzie wyglądał skład zespołu wiosną, ale i pocieszają, że inne zespoły też mają problemy. Mówi się o tym, że do rundy wiosennej mogą nie przystąpić ze względu na kłopoty finansowe zespoły Motoru Lublin i GKS Katowice. Na razie w Stalowej Woli wszyscy fani czekają na pierwszy sparing, 30 stycznia z Siarką Tarnobrzeg. A jak już informowaliśmy, w Stali ma zostać w maju utworzona w oparciu o zespół piłkarzy sportowa spółka akcyjna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie