Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesienne truskawki przebojem na tarnobrzeskim targowisku

PISZ
sxc.hu
Aura nadrabia to, co popsuła w lipcu, więc sobotnie handlowanie na największych placach targowych naszego regionu odbywało się w promieniach pięknego jesiennego słońca, a zmarzli tylko ci, którzy na rynek wybrali się z samego rana.

Wiele osób nadal robiło jesienne zakupy, o czym świadczyły całe worki zamawianego do domu towaru, przeważały ziemniaki, cebula i marchew.

Przebojem na placu przy ulicy Kwiatkowskiego były jesienne truskawki. Za półkilogramowe opakowanie trzeba było zapłacić 7-8 złotych.

Truskawki miały poważnego konkurenta w orzechach włoskich, które właśnie teraz są najsmaczniejsze, a w sobotę za kilogram - oczywiście w zależności od wielkości - trzeba było zapłacić od 4 do nawet 10 złotych. Najdroższe były duże "jacki". Działkowicze mogli kupić drzewka owocowe oraz krzewy ozdobne, które wsadzone przed pierwszymi przymrozkami ponoć bardzo dobrze się przyjmują.

Na stoiskach z warzywami asortyment się nie zmienił, ale niestety zmieniły się ceny. Minęły już soboty, podczas których ze względu na dostatek towaru ceny spadały - teraz płacić trzeba coraz więcej. Przykładem czerwona papryka. Za kilogram tej najładniejszej jeszcze dwa tygodnie temu wystarczyło zapłacić 4 złote, w sobotę już 5, a nawet 5,50. Paprykę kupowano w sobotę nawet w pięciokilogramowych opakowaniach. Największy wzrost cen zanotowaliśmy przy ogórkach, których kilogram kosztował w sobotę od 2 do nawet 4,50 złotego. Dużo było pomidorów, ale i tu w stosunku do minionego tygodnia cena "podskoczyła" o kilkadziesiąt groszy. Te najdrobniejsze kosztowały 1-2 złote za kilogram, ale już te duże i najbardziej dorodne od 3 do 4 złotych. Nie zdrożały ziemniaki, buraki ćwikłowe, kapusta, a wyjątek stanowił kalafior, który był tańszy niż przed tygodniem i można było go kupić już nawet za 1,50 złotego.

Na stoiskach z owocami asortyment coraz uboższy. Najchętniej kupowano jabłka (1,50-2,50 złotego za kilogram) oraz śliwki (1,50-3 złote), mniej chętnych było na polskie winogrona, których kilogram można było kupić już za 3 złote. Spory ruch panował przy stoiskach z obuwiem oraz odzieżą. Na straganach z butami pojawiły się "kozaki". Za parę męskich trzeba było zapłacić od 80 do 150 złotych, damskie natomiast kosztowały od 120 do nawet 250 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie