Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wyrok za uprzedzenia wobec obywatela Albanii

Marcin RADZIMOWSKI
Dwaj mieszkańcy wsi koło Niska przed sądem w Tarnobrzegu przyznali się do winy i dobrowolnie poddali karze. Ciążył na nich zarzut napaści na tle przynależności narodowościowej na mieszkającego w ich wsi obywatela Albanii, groźby karalne i uszkodzenie mienia.

Wszystko miało swój początek pod koniec września tego roku, kiedy to mieszkający od 12 lat w podniżańskiej miejscowości Albańczyk, przebywał w rejonie miejscowego sklepu, rozmawiając ze znajomymi - zawodnikami lokalnej drużyny piłkarskiej. W pobliżu stał także 21-latek, także mieszkający w tej wsi. Mężczyzna zaczął wyzywać obcokrajowca, co miało niewątpliwie podtekst narodowościowy. Groził, że spali jego dom i samochód. 21-latek prowokował, aż w końcu między obu mężczyznami doszło do szarpaniny. Po pewnej chwili Albańczyk odpuścił i poszedł do swojego domu.

21-latek nie zamierzał na tym zakończyć, na posesji obcokrajowca zjawił się wieczorem, w towarzystwie swojego 34-letniego kompana. Zaczęli wyzywać wulgarnie właściciela domu, najłagodniejsze epitety to "czarna małpa" i "albandi". Młodszy z napastników uzbrojony w łopatę sztychówkę uderzył w okno i rozbił je a następnie zaczął uderzać w kamienne parapety i elewację domu. Kiedy gospodarz przez okno próbował złapać za łopatę, 34-latek uderzył go prętem z drutu żebrowanego.

Młodszy z agresorów oświadczył, że idzie do domu po benzynę. W tym czasie żona napadniętego mężczyzny wezwała policję, wkrótce obaj napastnicy zostali zatrzymani.

W czwartek obaj napastnicy z prokuratorskimi zarzutami stanęli przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu.

- Obaj przyznali się do winy, wyrazili skruchę i złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze zaakceptowanej przez prokuratora - mówi sędzia Józef Dyl, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Na zaproponowany wymiar kary zgodzili się także obecni na sali rozpraw pokrzywdzeni, polsko-albańskie małżeństwo.

Wobec 21-latka sąd orzekł karę półtora roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na trzy lata, tysiąc złotych grzywny, zadośćuczynienie wysokości 400 złotych i obowiązek naprawienia szkody w połowie, czyli zapłatę na rzecz pokrzywdzonych 995 złotych.

Starszy z oskarżonych "dostał" rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzyletni okres próby, tysiąc złotych grzywny i połowiczne pokrycie strat, czyli zapłatę 995 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie