Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest zakochana w swojej wsi - poznaj Patrycję Kubicką laureatkę konkursu "Ośmiu Wspaniałych" w Tarnobrzegu

Piotr SZPAK [email protected]
Pamiątkowe zdjęcie z "osiemnastki”, którą Patrycja miała przed tygodniem
Pamiątkowe zdjęcie z "osiemnastki”, którą Patrycja miała przed tygodniem
Patrycja Kubicka codziennie dojeżdża do szkoły w Tarnobrzegu z województwa świętokrzyskiego. Wstaje, kiedy jej koleżanki i koledzy jeszcze smacznie śpią.

Komu by się chciało wstawać codziennie o piątej rano, iść po śniegu trzy kilometry na przystanek i jechać później jeszcze 23 kilometry busem by dotrzeć do szkoły? Chce się to Patrycji Kubickiej, jednej z laureatek konkursu "Ośmiu Wspaniałych" w Tarnobrzegu.

Partycja jest uczennicą drugiej klasy Zespołu Szkoł Ponadgimnazjalnych numer 3 w Tarnobrzegu. Dojeżdża tu codzienie z województwa świętokrzyskiego. Mieszka we wsi Beszczyce oddalonej o trzy kilometry od słynnego na cały kraj Sanktuarium Maryjnego w Sulisławicach.

TYLKO NA WSI

Właśnie w Sulisławicach chodziła do podstawówek i do gimnazjum. Kiedy musiała wybrać dalsze kształcenie postawiła na szkołę w Tarnobrzegu i jest z tego bardzo zadowolona. Jest jedną z siedmiorga rodzeństwa, ma trzy siostry i trzech braci. Teraz do Sandomierza czasami podwozi ją tata, dalej jedzie busem. Bywało jednak zresztą nie tak dawno, że do Sulisławic musiała iść po śniegu i na mrozie przez trzy kilometry. Nie robiła jednak z tego żadnej sensacji. W jej wsi wiele osób tak idzie do przystanku na autobus lub na busa. Patrycja jest zakochana w swojej wsi, w życiu nie chciałby zamieszkać w mieście.

- Mamy tu sto metrów do lasu, a w nim są grzyby, jagody i jeżyny. Powietrze cudowne, żyć nie umierać. Lubię miasto, lubię sklepy i tę całą atmosferę, ale mieszkać chciałbym na wsi - mówi. Po skończeniu szkoły zamierza studiować geodezję o ile dostanie się na studia, bo w tych czasach nie jest to takie proste.

Dokładnie tydzień temu, w piątek 12 kwietnia Patrycja skończyła 18 lat. Nie planowała większej imprezy z tej okazji, ale od czego ma się starsze i młodsze rodzeństwo.

- Mam wspaniałą rodzinę, która zawsze trzyma się razem. Sami wszystko przygotowali mi na tę "osiemnastkę". Była to dla mnie wspaniała niespodzianka, a prezentów dostałam cale mnóstwo. Był oczywiście także mój chłopak Mateusz z miejscowości Bazów leżącej 6 kilometrów od Beszczyc. To był piękny dzień - uśmiecha się uroczo.

DOMINIKA NAMÓWIŁA

Patrycja wolnego czasu nie ma zbyt wiele. Nauka pochłania ją bez reszty, zresztą nim wróci po szkole z Tarnobrzega jest już późno. Szczególnie zimą czasu jest mało, kiedy rano wychodzi z domu jest jeszcze ciemno, kiedy wraca już jest ciemno.

- Jak jestem zmęczona to nie idę spać tylko biorą książkę i czytam. Bardzo lubię czytać, ale niekoniecznie lektury. Uwielbiam książki przygodowe. Jak chyba każdy lubię się czasami położyć i pomarzyć, powspominać. Często wracam myślami do wspomnieć z wycieczek nad morze i w góry. Właśnie góry mnie fascynują. Tyle w nich piękna - wzdycha.

Laureatką konkursu "Ośmiu Wspaniałych" została całkiem przypadkowo. Zresztą przyznaje, że zgłosiła się… sama.

Moja wspaniała koleżanka Dominika Ciba została wytypowana przez szkołę. Namówiła mnie, żebym i ja spróbowała, bo tak bardzo angażuję się w wolontariat. I w końcu namówiła mnie. Wyszło jak wyszło, że ja zostałam laureatką, a nie Dominika. Ale to fajna kumpelka i nie ma mi za złe. Obiecała tylko, że za rok to już na pewno będzie w gronie "Ośmiu Wspaniałych". Trzymam ją za słowo i będę trzymała za nią kciuki.

UWIELBIA DZIECI

Od zawsze lubiła pomagać innym, tak ją jak i jej rodzeństwo wychowali rodzice. Kiedy chodziła do gimnazjum w Sulisławicach często jeździła z tatą do Sandomierza i tam pomagała przy niepełnosprawnych dzieciach. Kiedy rozpoczęła naukę w Tarnobrzegu musiała zrezygnować z wizyt w Sandomierzu, została wolontariuszką w hospicjum przy kościele pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu. Pomaganie ludziom starszym i schorowanym jest piękne, ale początki łatwe nie były.

- Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam chorego pana bez nóg. Ścisnęło mnie coś w sercu, chwyciło za gardło. Nie mogłam powiedzieć słowa i walczyłam, żeby się nie popłakać. Później już przywykłam. Uwielbiam słuchać opowieści starszych pań. Z jaką pasją opowiadają one o czasach wojny. Jak wiele ciekawych rzeczy się można od nich dowiedzieć. To są starsi wspaniali ludzie - mówi wręcz entuzjastycznie.

Marzenia Patrycji są bardzo przyziemne. Chciałby dostać się na studia i ukończyć geodezję. A jak się nie uda?

- Wtedy chciałbym być przedszkolanką, albo w innej formie pracować z dziećmi, bo ja bardzo lubię dzieciaki - uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie