Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jordania. Kąpiel w Morzu Martwym

Marzena Kądziela
Słone jezioro zwane Morzem Martwym
Słone jezioro zwane Morzem Martwym Marzena Kądziela
Kilka kilometrów przed plażą stoją ciasno zaparkowane samochody. Wszędzie mnóstwo ludzi. Mężczyźni chodzą w samych kąpielówkach, kobiety ubrane są od stóp do głów. Religia nie pozwala im na roznegliżowanie się nawet na plaży. Mimo ubrania Jordanki nie rezygnują z kąpieli. Wchodzą do wody w całym "rynsztunku" i cieszą się z jej uroków tak samo jak my.
Jordania. Plaza nad Morzem Martwym

Jordania. Plaża nad Morzem Martwym

Brzeg z białym kożuchem

Jesteśmy w Jordanii. Droga zaczyna wić się serpentynami w górę, a po chwili naszym oczom ukazuje się cel podróży - Morze Martwe. Stajemy na punkcie widokowym, z którego morze ukazuje się w całej krasie. Delikatne fale turkusowej wody uderzają o skalisty brzeg, który wygląda jak biały kożuch. Ten kożuch to po prostu sól. Niestety zejście na dół jest niemożliwe, bo chętnie oderwałabym kawałek białego kamienia i spróbowałabym, czy jest rzeczywiście słony.

Kamienna żona Lota

Z drugiej strony ulicy na wysokiej skale dostrzegam naturalną kamienną kolumnę. Związana jest z nią tragiczna legenda. Tradycja głosi, że na dnie morza spoczywają pozostałości Sodomy i Gomory, biblijnych miast zniszczonych przez ogień, co stanowiło karę dla ich bezbożnych mieszkańców.

Księga Rodzaju zawiera historię jednego z krewnych Abrahama, któremu wraz z rodziną pozwolono uniknąć zagłady, pod warunkiem, że nie będą oglądać się za siebie. Żona Lota nie mogła oprzeć się pokusie zerknięcia przez ramię i została zamieniona w słup soli. Stoi tak do dziś stanowiąc jedną z atrakcji turystycznych.

Do wody w ubraniu

Kilka kilometrów dalej droga z obu stron pełna jest ciasno ustawionych samochodów. Jest piątek, a więc dla Jordańczyków rozpoczął się weekend. Zgodnie z zasadami religii muzułmanie mają wolne od pracy piątki i soboty, niedziela to już zwykły dzień.

Przeciskamy się przez tłumy. Obserwujemy całe rodziny piknikujące w cieniu rozłożonych parasoli. Mężczyźni i dzieci paradują w strojach kąpielowych. Kobiety ubrane są w długie szaty, na głowach mają chustki. To tutaj normalne - kobiety nawet na plaży nie mogą się rozebrać. Nie rezygnują jednak z kąpieli. Wchodzą do wody w całym "rynsztunku" i cieszą się z niej tak samo jak my.

To tylko jezioro

Morze Martwe jest w rzeczywistości śródlądowym jeziorem usytuowanym w najniższym punkcie Ziemi - 400 metrów poniżej poziomu morza. Jest także najbardziej zasolonym zbiornikiem wodnym.

Kamieniste dno utrudnia wejście do wody. Trzeba stąpać bardzo powoli, by nie przewrócić się, wygramolenie się z wody nie jest wcale proste, bowiem ma ona taką wyporność, że człowiek zachowuje się jak korek. Nie należy absolutnie wchodzić do wody, gdy na ciele są jakieś choćby niewielkie ranki. Możemy bowiem odczuć, na czym polegały średniowieczne tortury polegające na posypywaniu otwartych ran solą...

Tylko bakterie

Morze Martwe ma około 65 km długości i do 18 km szerokości. Poziom wód co roku obniża się mniej więcej o metr. Kiedyś było ono kilkakrotnie większe, a zmiany poziomu wody były zależne wyłącznie od opadów.

Naturalną równowagę zakłóciło dopiero stworzenie przez Izrael systemu nawadniającego zasilanego przez rzekę Jordan. Za przykładem Izraela poszła Jordania, która zrealizowała podobny projekt na rzece Yarmuk. Obydwa przedsięwzięcia pozbawiają zbiornik 600 mln metrów sześciennych wody rocznie, co doprowadziło do niemal całkowitego wyschnięcia południowego basenu i skrócenie zbiornika o ponad 25 km.

Chociaż rzeka Jordan oraz wiele źródeł i strumieni codziennie doprowadzają do zbiornika około 4 mln ton słodkiej wody, to parowanie w palącym słońcu (latem temperatury osiągają tu do 55 stopni C.) powoduje, że nigdy nie dochodzi do rozcieńczenia gęstej słonej wody.

W średniowieczu wierzono, że ptaki nie przelatują nad Morzem Martwym, ponieważ powietrze nad jeziorem jest pełne trujących oparów. Prawdziwym powodem ich nieobecności jest brak pokarmu. Trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek rybę żyjącą w środowisku, w którym zamiast wodnych roślin wyrastają solne słupy.

Kto jednak sądzi, że w wodzie tej nie ma żadnego życia, ten się myli. Naukowcy odkryli tu 11 gatunków bakterii, którym służy słone środowisko.

Najlepsza maseczka

Po plaży chodzi mnóstwo osób wysmarowanych błotem. Tutejsza woda zawiera 20 razy więcej bromu, 15 razy więcej magnezu i 10 razy więcej jodu niż woda morska. Brom działa kojąco na układ nerwowy, magnez przeciwdziała alergiom skórnym i oczyszcza oskrzela, a jod ma korzystny wpływ na funkcjonowanie pewnych gruczołów.

Z niezwykłych właściwości zdawano sobie sprawę już w IV wieku p.n.e. Nabatejczycy z morskiej zawiesiny robili środek do balsamowania zwłok i sprzedawali go Egipcjanom.

Dziś najpopularniejsze są okłady z mułu, którym poddają się prawie wszyscy przebywający nad jeziorem. Błoto rozsmarowuje się na ciele i z takim "makijażem" spaceruje się, aż do jego wyschnięcia. Potem wystarczy kąpiel w słonej wodzie i prysznic. Nasze ciało po "mineralnej bombie" jest jędrne i gładkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jordania. Kąpiel w Morzu Martwym - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie