W czwartek Kamil Kalinka, któremu premier Mateusz Morawiecki na wniosek wojewody podkarpackiego powierzył funkcję zastępowania aresztowanego prezydenta miasta, podczas spotkania z dziennikarzami podzielił się swoimi dotychczasowymi działaniami od dnia powołania (8 marca) i planami na najbliższy czas. Funkcję pełnił będzie do czasu wygaśnięcia mandatu prezydenta.
Kamil Kalinka przypomniał o najważniejszych sprawach, które w ostatnich dniach udało się zrealizować. To sprawy dotyczące praktycznie każdego mieszkańca Tarnobrzega - problemy z odbiorem śmieci, kilku tysięcy beneficjentów programu 500 plus, tysięcy osób pobierających inne świadczenia z opieki społecznej (niewypłacone świadczenia) oraz całej rzeszy urzędników, nauczycieli i innych pracowników budżetówki (brak pensji).
- To były priorytetowe sprawy do załatwienia - przypomniał Kamil Kalinka.
Wszystko wynikało z tego, przypomnijmy, że po aresztowaniu prezydenta Tarnobrzega nie było w mieście osoby władnej do podpisywania umów oraz wykonania przelewów z kont bankowych miasta. Finansowo miasto zostało sparaliżowane.
Problem odbioru śmieci (brak podpisanej nowej umowy, stara wygasła z końcem lutego) został doraźnie rozwiązany, dzięki zrozumieniu władz spółdzielni mieszkaniowych - one zorganizowały odbiór śmieci, później rachunkami obciążą gminę. W związku z odpadami pojawił się jednak kolejny problem.
- Pierwszego dnia, kiedy wszedłem do urzędu miasta, wystąpiłem z pismem do firmy FCC, która wygrała postępowanie przetargowe o zawarcie umowy. I ku mojemu zdziwieniu tego samego dnia otrzymałem odpowiedź, że odstępują od podpisania umowy - mówił Kamil Kalinka. - Uzasadnienie było takie, że w związku z tym, iż doszło dniem 1 marca do zamknięcia Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, koszty zaplanowane przez nich w przetargu, diametralnie się zwiększyły i nie są w stanie za tę kwotę realizować usługi.
Od mieszkańców domów jednorodzinnych w Tarnobrzegu śmieci nie były odbierane dwa tygodnie, aletego miasto musiało szybko zadziałać - z wolnej ręki po negocjacjach na najbliższe trzy miesiące gmina podpisała umowę z Miejskim Zakładem Komunalnym w Stalowej Woli, który teraz odbiera śmieci z Tarnobrzega. Przez zakończeniem trzymiesięcznego okresu rozpisany zostanie przetarg na odbiór odpadów i po tym czasie najlepszy oferent będzie realizował usługę.
- Nie wiem oczywiście, co bedzie po przetargu, natomiast na dzień dzisiejszy nie grozi nam wzrost ceny za odbiór śmieci - mówi Kamil Kalinka.
Podczas konferencji faktyczny obecny włodarz Tarnobrzega podkreślił również, że już 8 marca podjął decyzję, żeby się zabezpieczyć na wypadek losowy (na przykład choroba, wypadek), udzielając pełnomocnictw dwóm osobom - skarbnik miasta Urszuli Rzeszut oraz Piotra Pawlika, naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Przy okazji odniósł się do sytuacji, jaka zaistniała w związku z zatrzymaniem i aresztowaniem prezydenta miasta i problemem z brakiem pełnomocnictw do zastępowania go.
- Ja wielokrotnie na sesjach rady miasta pytałem, zarówno pana sekretarza i niektórych naczelników, kiedy pana prezydenta na sesjach nie było, czy mają upoważnienia do reprezentowania prezydenta? I za każdym razem słyszałem, że takiego upoważnienia nie mają - mówił Kamil Kalinka. - Tym bardziej jestem zdziwiony, że nikomu wcześniej taka czerwona lampka się nie zaświeciła, że prezydent może zachorować, że może ulec nieszczęśliwemu wypadkowi i wówczas nie będzie miał kto pełnić obowiązki prezydenta.
Kalinka zauważył również, że jest regulamin organizacyjny urzędu miasta podpisany przez prezydenta, w którym jest zapis, że prezydenta w razie jego nieobecności zastępuje uprawniona osoba.
- Trochę dziwię się niektórym osobom i nie mam tu na myśli tylko prezydenta. Mam na myśli sekretarza miasta czy obsługę prawną, czyli osoby, które powinny dbać o to, żeby akty prawne obowiązujące w mieście były przestrzegane - mówił Kalinka.
Podczas spotkania z dziennikarzami sporo czasu poświęcił na omówienie planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego w osiedlu Mokrzyszów (z nim bezpośrednio związane są stawiane prezydentowi prokuratorskie zarzuty) oraz w osiedlu Centrum. W obu miejscach mają powstać galerie handlowe.
- Powiem tak. Ja w swoich działaniach kierował się będę tylko i wyłącznie dobrem mieszkańców i ich interesem. Jak najbardziej jestem za tym, zeby obie galerie powstały, tworząc nowe miejsca pracy. Przez to również będą większe przychody do bardzo obciążonego budżetu miasta - mówił. - I nie ma dla mnie znaczenia, skąd ci inwestorzy będą. Ważne jednak, żeby przed podejmowaniem decyzji prowadzić konsultacje społeczne i wysłuchać wszystkich stron, w przypadku osiedla Centrum jednak tego zabrakło.
Kamil Kalinka podkreślił, że na bieżąco zapoznaje się z równymi innymi tematami w mieście. Już zabiega o pozyskanie dodatkowych pieniedzy na budowę obwodnicy - przetarg właśnie został zakończony.
- Nie będe wyłącznie administratorem miasta - zapowiada.
Odpowiadając na pytanie o swoje zarobki, z uśmiechem odparł, iż nie zna wysokości swojej pensji. - Nie dostałem takiej informacji od pana premiera, ale wysokość pensji to sprawa drugorzędna - mówił.
Prawdopodobnie „przejmie” pensję po aresztowanym prezydencie miasta, który od dnia zatrzymania 21 lutego, nie pracuje i nie wypełnia swoich obowiązków.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018 na Podkarpaciu. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów
ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI. Ograniczenie handlu. Protest myśliwych. Bohaterscy policjanci
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?