Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy uczeń będzie musiał odwiedzić Katyń?

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Gimnazjum numer 3 w Tarnobrzegu
Gimnazjum numer 3 w Tarnobrzegu Fot. Archiwum
Wycieczki do miejsc pamięci narodowej mają młodych Polaków nauczyć patriotyzmu - kontrowersyjny pomysł posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Wystąpią oni do minister edukacji z wnioskiem o wpisanie do programu nauczania obowiązkowych wycieczek szkolnych między innymi do Katynia oraz na Wawel. W ten sposób chcą zrealizować testament działalności publicznej Janusza Kochanowskiego, Rzecznika Praw Obywatelskich zmarłego 10 kwietnia na smoleńskim lotnisku.

- Jeżeli chcemy być prawdziwymi Polakami i przekazać naszym dzieciom wartości, za które ginęli nasi patrioci, to musimy zapewnić im minimum historycznej edukacji - przekonuje główny pomysłodawca całego projektu poseł PiS-u Stanisław Pięta. Jego zdaniem, teraz po tragicznej śmierci prezydenta w Smoleńsku, jest doskonały czas na to, aby "u młodych ludzi odbudować poczucie dumy, że są Polakami i odważnym narodem". Czy rzeczywiście jest to najlepsza droga do nauki patriotyzmu?

LEKCJA PATRIOTYZMU W TERENIE

Zgodnie z propozycją parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości uczniowie szkół gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych musieliby, co najmniej raz w trakcie swojej edukacji odwiedzić takie miejsca pamięci, jak: Wawel, Katyń, Muzeum Auschwitz - Birkenau oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.
Poseł Pięta motywuje swój pomysł przede wszystkim wzbudzeniem wśród młodych wizji tamtych strasznych dni. Podkarpacki parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Ożóg dodaje jednak, że cała inicjatywa jest przede wszystkim kontynuacją myśli Janusza Kochanowskiego, Rzecznika Praw Obywatelskich, który był na pokładzie prezydenckiego Tupolewa, rozbitego 10 kwietnia na smoleńskim lotnisku.

- Trudno jest mówić o takich sprawach, w momencie, kiedy wciąż do Polski nie zostały sprowadzone wszystkie ciała tragicznie zmarłych w katastrofie prezydenckiego samolotu, a w całym kraju dzień po dniu odbywają się pogrzeby naszych koleżanek i kolegów - mówi Stanisław Ożóg. - Pamiętajmy jednak, że jako pierwszy z taką inicjatywą wyszedł Świętej Pamięci Janusz Kochanowski.

Prośba w formie interpelacji poselskiej ma zostać wysłana do minister edukacji narodowej Katarzyny Hall jeszcze w tym miesiącu.

POMYSŁ WYMAGA PRZEMYŚLENIA

Ciche wsparcie dla inicjatywy PiS-u wyraża Platforma Obywatelska. - Pomysł godny zastanowienia. Trzeba jednak go dobrze przemyśleć i co najważniejsze odczekać, aż opadną emocję po uroczystościach pogrzebowych w całym kraju - wyjaśnia Dariusz Kołek, członek tarnobrzeskich struktur Platformy Obywatelskiej.

Nieco mniej entuzjazmu pomysł wywołuje w środowisku nauczycielskim. - Wychowanie patriotyczne jest ważne, ale wszystkie szkoły już teraz odwiedzają poza programem nauczania miejsca ważne dla Polaków - mówi Ryszard Andres, dyrektor Gimnazjum numer 2 imienia Jana Pawła II w Stalowej Woli. - Każda inicjatywa tego typu jest słuszna, ale wymaga szerokiej dyskusji wśród dyrekcji placówek oświatowych, władz samorządowych oraz nauczycieli historii, czy też wiedzy o społeczeństwie.

RODZI SIĘ KILKA PROBLEMÓW

Dyrektorzy placówek oświatowych dostrzegają również kilka problemów, które mogą bardziej zniechęcić młodzież do "pobudzania dumy oraz tożsamości narodowej". - Nasi uczniowie wyjeżdżają już do wielu miejsc pamięci, a zrobienie z takich wycieczek, czegoś obowiązkowego może wykształcić wśród uczniów poczucie, że patriotyzm jest tylko i wyłącznie czymś do "zaliczenia" - wyjaśnia Grzegorz Kokoszka, dyrektor Gimnazjum numer 2 w Tarnobrzegu.

- Skąd mamy wziąć pieniądze na takie wycieczki - pyta się Ryszard Andres. - Zakładam, że powstanie lista takich miejsc, jeśli tak to, jakie kryteria doboru zostaną wzięte pod uwagę. Wreszcie, w jaki sposób pogodzić wyjazdy tysięcy uczniów z całego kraju, które odbywać się będą albo na jesieni, albo na wiosnę. Poza tym to w naszych rękach spoczywa obowiązek zapewnienia młodzieży bezpieczeństwa w trakcie wyjazdów.

Nasi rozmówcy wskazują także na odwieczny problem niedofinansowanie oświaty oraz ciągłego ograniczania programu nauki historii.

- Nie wiem, czy nie byłoby lepiej znaleźć więcej pieniędzy na zakup pomocy dydaktycznych z historii, czy też wiedzy o społeczeństwie - tłumaczy Ryszard Andres. - Organizujmy spotkania z ludźmi, którzy na własne oczy przeżywali te tragiczne losy Polski. Tylko w ten sposób historia stanie się dla młodzieży jeszcze bardziej zrozumiała.

- To, że trzeba kształcić w młodych ludziach patriotyzm nie podlega żadnej dyskusji. Nie wolno jednak robić tego pod przymusem - mówi Grzegorz Kokoszka. - Naszym zadaniem jest sprawić, aby uczeń po "opuszczeniu murów szkoły" mimo, że nie odwiedził pewnych miejsc ważnych dla Polaka, pojechał tam z radością kiedy będzie już dorosłym człowiekiem. Między innymi właśnie tym jest patriotyzm oraz miłość do Ojczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie