Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Stali Stalowa Wola przepytali władze klubu

/ARKA/
Prezes Stali, Leszek Kaczmarski (z prawej) i dyrektor klubu, Dariusz Schlage, spotkali się w piątek z kibicami "Stalówki".
Prezes Stali, Leszek Kaczmarski (z prawej) i dyrektor klubu, Dariusz Schlage, spotkali się w piątek z kibicami "Stalówki". Fot. Arkadiusz Kielar
W czwartek doszło do spotkania klubowych władz z najwierniejszymi sympatykami "Stalówki", tymi, którzy zjawiają się nie tylko na meczach w Stalowej Woli, ale także na własny koszt jeżdżą na wyjazdy.

Fani "Stalówki" pytali, co zarząd zrobił do tej pory, jeżeli chodzi nie tylko o politykę transferową, ale i pozyskanie sponsorów i sprawy organizacyjne.
Atmosfera na spotkaniu w klubie z prezesem Leszkiem Kaczmarskim i dyrektorem Dariuszem Schlage była momentami gorąca. Kibice chcieli wiedzieć, dlaczego odszedł z pierwszoligowego zespołu piłkarzy trener Władysław Łach i kilku zawodników, dlaczego nie są podpisywane ze sportowcami umowy dłużej niż na jeden sezon, dlaczego nie ma zespołu piłkarskich rezerw.
Ale fani "Stalówki" byli zorientowani nie tylko, jeżeli chodzi o sprawy sportowe. Sugerowali, by bilety na mecze "nie przypominały biletów na autobus", dziwili się, dlaczego zaledwie 25 plakatów na mieście reklamuje piłkarskie spotkania. I deklarowali pomoc, nawet jeżeli chodzi o… wzięcie w leasing autobusu dla piłkarzy. Były pytania o wpływy klubu z placu targowego, reklamę na stadionie, poszukiwanie sponsorów, zabezpieczenie spotkań.
- Już dwa lata temu mówiłem w klubie, że na mecze wpuszczane są na stadion osoby za darmo - denerwował się jeden z kibiców. - A wy potrafiliście tylko wysmarować do tej pory płot smarem. Trzeba zrezygnować z "dziadków" na bramie, którzy wpuszczają swoich kolegów i klub nie będzie tracił pieniędzy na biletach.
Okazało się nawet, że to z kibicami rozmawiali przedstawiciele jednej z firm produkującej napoje energetyczne, bo jeden z członków zarządu nie był w stanie podjąć z nimi rozmów. Włodarze Stali starali się jednak przekonywać, że wcale nie siedzą z założonymi rękami.

- Trener Łach odszedł, bo powiedział, że jego dwa lata w Stali to wystarczy - tłumaczył dyrektor Schlage. - W przyszłym tygodniu powinniśmy znaleźć jego następcę. Co do sponsorów, to nikt ze Stalowej Woli nas nie wesprze. Bo oni chcą włożyć złotówkę, a wyjąć trzy. Prowadzimy rozmowy z firmami spoza regionu i jest szansa, że pojawi się sponsor. Na razie walczymy, żeby przetrwać. Ja odkąd pracuję jako dyrektor od października, to w klubie znaleźliśmy conajmniej dziesięciu sponsorów. A umowy z zawodnikami? Można byłoby podpisywać je na dłużej, ale taka wola musi być z obu stron.
Kibice i zarząd mają spotkać się wkrótce ponownie. Jest też dobra wiadomość, jeżeli chodzi o finansowe wsparcie koszykarzy Stali w ekstraklasie przez miasto. Radni miejscy zwołają w przyszłym tygodniu nadzwyczajną sesję i mają przegłosować wreszcie stosowną uchwałę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie