Pewnie to i prawda, bo jest niemała grupa tak zwanych „bezrobotnych”, którzy w urzędzie pracy zapisani są tylko po to, by mieć ubezpieczenie. A pracują na czarno. To jedna strona medalu. Znam jednak przypadek, że doradca klienta zaproponował osobie bezrobotnej ofertę pracy w szkole. A gdy osoba ta zadzwoniła 10 minut później do szkoły, usłyszała, że oferta dawno nie jest aktualna. Doradca nie wiedział.
Wspomnę jeszcze o obowiązku stawiania się osób bezrobotnych w urzędzie. A tam często słyszą, że ofert brak. Nikt nie pyta bezrobotnego, skąd ma wziąć pieniądze na bilet autobusowy, by dojechać do urzędu. Czasem i 20 kilometrów. Po to tylko, by usłyszeć, iż dla osób z takim profilem ofert brak...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?