65 goli straconych, co daje średnio około cztery bramki w plecy na jedno spotkanie. 13 goli strzelonych, co nie daje nawet jednego trafienia na mecz. Zero wygranych, zero remisów, 17 porażek. Ten bilans doskonale pokazuje, w jakim stanie jest zespół z Krzeszowa.
Sytuacja w klubie jest napięta, czemu trudno się dziwić. Prezes Rotundy, pan Jan Pac nie chciał odpowiadać na żadne pytania, lub robił to bardzo wymijająco.
-W tej chwili w ogóle nie myślimy o rundzie jesiennej. W ogóle. O wiosennej też nie, o niczym nie myślimy. A przepraszam, w tej chwili myślimy tylko o świętach i Nowym Roku - powiedział nam. Po czym dodał, że nie planuje robić żadnych wzmocnień.
Dużo bardziej skłonny do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i przekazania informacji o tym, co czeka klub wiosną był Damian Skakuj, który będzie pełnił rolę asystenta trenera w Rotundzie.
- Gdy ma się zero punktów na koncie, to celem na resztę sezonu nie może być nic innego, jak przygotowanie się do tego, by w przyszłych rozgrywkach dobrze zaprezentować się w klasie A - powiedział.
Przyczyn takiego stanu rzeczy oczywiście jest wiele, ale bardzo łatwo się zorientować, że jednymi z największych są braki finansowe i kiepska organizacja klubu. Latem odeszło wielu zawodników, których nie dało się zastąpić.
- Jedenastu naszych zawodników wyjechało latem za granicę do pracy, za chlebem. A byli to tacy zawodnicy, którzy w zdecydowanej większości stanowili pewne punkty pierwszego zespołu. Zastąpili ich młodzi piłkarze, którzy jeszcze najwyraźniej nie do końca dorośli do tego, aby grać w seniorskiej piłce i często nie dawali sobie rady. Ci doświadczeni wrócili w drugiej połowie października, ale byli kompletnie nieprzygotowani do gry. Ich rozbrat z piłką był za duży, by dało się to naprawić na tyle szybko, by nasza sytuacja wyglądała lepiej - dodał Skakuj.
Strategia Rotundy na wiosnę się nie zmienia i wynika to przede wszystkim z możliwości finansowych. - Całą rundę jesienną graliśmy juniorami i na wiosnę się to nie zmieni. Chcemy ich ogrywać jeszcze bardziej, aby to doświadczenie zaprocentowało w przyszłości - powiedział trener. - Nie stać nas to, by wydawać pieniądze na bardziej doświadczonych piłkarzy. Nie mamy sponsorów ani kogokolwiek, kto wyłożyłby dla nas środki na dłuższą metę - powiedział członek sztabu szkoleniowego.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak beznadziejna jest nasza sytuacja. Stal Gorzyce i Sokół Nisko są nisko w tabeli 4. lig i jeśli oni spadną, to z okręgówką pożegna się sześć zespołów. Nie będziemy się rzucać z motyką na słońce, ratować okręgówki na siłę i ściągać zawodników za nie wiadomo jakie pieniądze. Tych zresztą w tym klubie nigdy nie było, tak długo, jak w nim pracuję. Chłopcy grają za przysłowiową kiełbasę, sami staramy się budować atmosferę. Nie mamy żadnej premii za wygrany mecz, nic z tych rzeczy. Gramy sami dla siebie, dla własnej satysfakcji. Być może gdybyśmy mieli chociaż te dziewięć punktów, to myślelibyśmy o ewentualnej walce o utrzymanie i ściąganiu nowych piłkarzy. W takim przypadku wolimy ogrywać młodych - dodał.
W zasadzie przegrana walka o utrzymanie nie zmienia jednak tego, że Rotunda nadal ma sportowe ambicje. - Jestem przekonany o tym, że zdobędziemy kilka punktów, sprawimy jeszcze kilka niespodzianek wygrywając jakieś mecze. Zrobimy wszystko, aby nie skończyć tego sezonu z zerowym bilansem punktowym - powiedział na koniec Damian Skakuj.
Klub podczas przygotowań do wznowienia gry w klasie okręgowej czeka jeszcze okres przygotowań i seria meczów kontrolnych. Zagra on siedem takich pojedynków, a rywalami będą: Olimpia Pysznica, Stal Stalowa Wola (juniorzy starsi), KP Zarzecze, ŁKS Łowisko, PUKS Francesco Jelna, Bucovia Jaskowice.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Trener Korony Kielce Gino Lettieri po meczu z Wisłą Płock
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?