ZOBACZ TAKŻE:
Kilometry niepotrzebnych barierek. Absurd z winy nieścisłości w przepisach
(dostawca: TVN24/x-news)
- Kiedyś jeszcze lepsze rondo było w Kolbuszowej, namalowany na asfalcie białą farbą okrąg i wokół niego się jeździło. Teoretycznie, bo w praktyce wszyscy jeździli na wprost. Zresztą kiedy zima spadł śnieg i tak nikt nie widział, gdzie to rondo jest - wspomina jeden z kierowców.
Rondo Siarkowców jest wybrukowane, bo projektanci zdawali sobie sprawę z tego, że dużym autobusem nie sposób przejechać wyłącznie po jezdni. W tym miejscu jednak nie ma miejsca na większe rondo a w porównaniu z wcześniejszym „zwykłym” skrzyżowaniem, jest o wiele bezpieczniej. Kierowcy autobusów jadąc na wprost przejeżdżają połową wozu po brukowanej wysepce a ci zawracający muszą się nieźle nagimnastykować i wykazać umiejętnościami, żeby nie zaczepić o znaki drogowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?