Na bałagan zwróciła uwagę mieszkanka z bloku przy Popiełuszki 40B. Z okna ma widok na dach. A że na dachu jest niesamowity bałagan, nie ma wyboru i musi go oglądać. Z jednej strony instalacji kominowej są czarne worki wypełnione prawdopodobnie wiórami drewnianymi, jakimi był kiedyś wysypany gołębnik zrobiony na poddaszu. Z drugiej strony są deski ze skrzynek.
- W tych workach są zdechłe gołębie - mówi kobieta. Ale chyba nie jest to prawda, bo szedłby stamtąd fetor, a nic nie czuć. Kręcą się tam gołębie i widać, że trzymają się blisko tych śmieci.
Aż dziw bierze, że ten bałagan na dachu nie został rozrzucony przez wiejące wiatry. Na pewno wióry powodują zatrzymywanie wilgoci i dach może wkrótce przeciekać. Zapytaliśmy prezesa Miejskiego Zakładu Budynków Bronisława Teofila czy ktoś zgłaszał mu problem. Powiedział, że pierwszy raz o tym słyszy. Obiecał zająć się sprawą w czwartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?