Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolędy, świąteczne życzenia i pyszne dania na miejskiej wigilii w Tarnobrzegu

Klaudia Tajs
Z zebranymi opłatkiem połamał się biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
Z zebranymi opłatkiem połamał się biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Klaudia Tajs
- To jedyny dzień w roku, kiedy w tak licznym gronie możemy przełamać się opłatkiem i zasiąść przy wspólnym stole - mówił Stanisław Uziel, organizator miejskiej wigilii w Tarnobrzegu.

[galeria_glowna]

Po przełamaniu się opłatkiem uczestnicy wigilii usiedli do stołu.

Po przełamaniu się opłatkiem uczestnicy wigilii usiedli do stołu. Klaudia Tajs

Po przełamaniu się opłatkiem uczestnicy wigilii usiedli do stołu.
(fot. Klaudia Tajs)

W tegorocznej wieczerzy na Placu Bartosza Głowackiego spotkało się 200 mieszkańców. To głównie osoby samotne i ubogie.

Wigilia na Placu Bartosza Głowackiego, to przedsięwzięcie, do którego organizatorzy przygotowywali się przez cały rok. Stanisław Uziel i pozostali członkowie Stowarzyszenia "Nasz Tarnobrzeg", główny organizator wieczerzy, zapewniają, że z roku na rok, przybywa ludzi dobrego serca, dzięki którym wieczerza może się odbyć. - Wspiera nas mnóstwo dobrych ludzi i instytucji - zapewniał Stanisław Uziel. - To jednostka wojskowa z Nowej Dęby, to Areszt Śledczy w Nisku i Chmielowie. To tarnobrzescy urzędnicy, organizacje pozarządowe, ludowi twórcy, przedsiębiorcy. To także duchowni i radni którzy towarzyszą nam podczas wieczerzy.

KOLĘDY I ANIOŁY

W piątek już od godziny 13 na Placu Bartosza Głowackiego rozbrzmiewały najpiękniejsze polskie kolędy. Kiedy kolejne zespoły prezentowały się na scenie, na rynku przybywało ludzi. Najmłodsi z zainteresowaniem podchodzili do żywej szopki, w której można było nakarmić konia i inne zwierzęta. Starszych z Rynku przeganiały anioły na szczudłach i wymachujące ogniem diabły. Na tyłach Placu Bartosza rozstawiono żołnierskie kuchnie i namioty. To właśnie tam przygotowywano wigilijne potrawy. W wielkich patelniach smażono świątecznego karpia a w wojskowych kuchniach polowych mieszano kapustę z grochem i wigilijny barszcz.

Kilka minut po godzinie 15 biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz złożyć mieszkańcom Tarnobrzega życzenia. - Kiedy Pan Jezus się rodzi, niesie z sobą dobrą nowinę, że żaden człowiek nie jest sam - mówił biskup Nitkiewicz. - On jest z każdym człowiekiem i często posługuje się nami, abyśmy my tę ludzką samotność w jego imieniu usuwali naszą miłością w cień. Mam nadzieję, że dziś na tarnobrzeskim Rynku możemy sobie nawzajem powiedzieć, że kochamy się i dobrze sobie życzymy. Dlatego w imieniu własnym i diecezji sandomierskiej życzę, abyście życzliwością i miłością wzajemnie się obdarzali.

Do mieszkańców i przybyłych na wieczerzę zwrócił się także Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. Święta Bożego Narodzenia, to święta przepojone nadzieją - mówił prezydent. - Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć każdemu uczestnikowi naszej wieczerzy i mieszkańcowi Tarnobrzega, aby ta nadzieja, pozostała w nas w nadchodzącym 2012 roku.

PIEROGI I GOŁĄBKI

Po przełamaniu się opłatkiem, wolontariusze przystąpili do wydawania potraw. W tym roku organizatorzy przygotowali dziewięć dań. Był karp smażony, gołąbki z sosem, kokiety i uszka z barszczem. Nie mogło zabraknąć kilka rodzajów pierogów, kapusty z grochem i kompotu z suszu. Kiedy przy stołach zasiadało coraz więcej ludzi, do dawnych zwyczajów bożonarodzeniowych wróciła Anna Rzeszut lasowiaczka z Baranowa Sandomierskiego. Świąteczną atmosferę przybliżał zespół Lasowiacy, którzy do końca wieczerzy śpiewali najpiękniejsze, polskie kolędy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie